sychu napisał(a):Jakakolwiek ingerencja w świat fizyczny była by obserwowalna np. zmiana toru kwantu promieniowania X zapobiegająca pęknięciu wiązania w DNA i niedopuszczenie do powstania raka była by obserwowana jako akt absorpcji i emisji. Innymi słowy musiało by dojść (z naszego punktu widzenia) do powstania cząstki oddziałującej elektromagnetycznie czyli fizycznej cząstki.
Owszem, ale nie byłoby wytłumaczenia skąd ta cząstka się wzięła. Po prostu nagle pojawiałaby się z nicości, w sprzeczności ze wszystkim co wiemy o prawach rządzących Wszechświatem.
Cytat:Czyli wracamy do argumentacji w stylu "jak coś jest nieznane to wsadzamy tam czary-mary". Dalej już tylko smoki. I według Ciebie to jest postawa naukowa? Obiektywnie jest faktem, że nie skonstruowano takich urządzeń. Jednak zgodne z prawdą jest również stwierdzenie, że "nie ma żadnych podstaw by przypuszczać, że do uzyskania świadomości wymagane jest cokolwiek poza materią".Postawa naukowa pozwala przypuszczać, że istnieją jeszcze prawa fizyki których nie znamy. Natomiast zdrowy rozsądek nakazuje mi czuwać nad tym, czy postawa materialistyczno/fizyczna ma zawsze zastosowanie (jak na razie tak).
Cytat:Zgadzam się z Tobą co do wniosków. Jednak dziwi mnie niezmiernie, że traktujesz te dwie opcje z niemal równą powagą. Zupełnie tak jakby znaczna część fizyki wymagała odwołania do czary-mary więc pełnoprawnym przypuszczeniem jest że być może potrzeba czary-mary.Tak jak pisałem, problem polega na tym, że w odróżnieniu od fizyki, zasada działania mózgu/świadomości jest moim zdaniem znacznie słabiej poznana i tak naprawdę istniejące gałęzie nauki w tym zakresie są ściśle empiryczne tzn. nie ma jakiś praw ogólnych, z których można by wnioskować o zachowaniu się człowieka i mózgu. W fizyce możemy przewidzieć orbitę Ziemi na podstawie praw grawitacji - dla zachowania mózgu brak takich praw. To nasuwa pewne podejrzenia, że być może sama natura problemu jest inna.
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie

