Tetsuo: the iron man - prawdziwie odhumanizowany industrialny film o efektach i stylistyce jedynej w swoim rodzaju. Mówi o dążeniu do doskonałości i porzuceniu resztek człowieczeństwa w niezwykle brutalny i metaforyczny sposób. Uprzedzam - prawdziwy gwałt na widzu.
Primer - świetny film o świeżym spojrzeniu na podróże w czasie i ich konsekwencje. Mimo bardzo niewielkiego budżetu (podobno 7 tys. dolarów) jest to bardzo ambitne i spójne fabularnie dzieło, jednak wymaga kilku bardziej uważnych obejrzeń.
Trzy kolory Kieślowskiego - i niech nikt nie mówi, że w Polsce nie robi się dobrych filmów. W ogóle Kieślowski ma na swoim koncie kilka niezłych produkcji jak choćby Dekalog.
Mulholland Drive - David Lynch i wszystko jasne. Co jest prawdą, a co snem? Mroczny oniryczny klimat będący odzwierciedleniem poskręcanej psychiki bohaterki i jej przeżyć. Bogactwo formy i przekazu i wielka ilość symboli. Lynch bawi się kinem i choć wielu nie lubi jego filmów, są u mnie bardzo wysoko. Lost Highway, Blue Velvet, Elephant Man, Wild at Heart, Eraserhead, czy nawet serial Twin Peaks są przesiąknięte jego stylem. Choć niektóre trzeba poźniej długo składać w mózgu w jednolitą całość inne opowiadają w nietuzinkowy sposób proste historie. Mimo wszystko uważam, że najważniesze są przeżycia i emocje podczas seansu, jakie wrażenie film robi na psychice widza.
Stalker - nie dziwie się zachwytowi towarzyszącemu temu filmowi. Rzadko, który film ciągnąc się tak powoli intryguje i zachwyca w takim stopniu. Andriej Tarkowski przemyca w nim pewne chrześcijańskie wartości i skłania do długich przemyśleń nad swoim życiem. Nie trzeba się z nim zgadzać by dać pochłonąć się jego wizji i zatopić w mrocznym i pięknym świecie Zony. W zadziwiający sposób wykorzystał pewien schemat i realia do przedstawienia swojej zupełnie innej historii. Nie widziałem niestety innych jego filmów i muszę to jak najszybciej nadrobić, choć słyszałem, że niektóre są zbyt nachalne.
Primer - świetny film o świeżym spojrzeniu na podróże w czasie i ich konsekwencje. Mimo bardzo niewielkiego budżetu (podobno 7 tys. dolarów) jest to bardzo ambitne i spójne fabularnie dzieło, jednak wymaga kilku bardziej uważnych obejrzeń.
Trzy kolory Kieślowskiego - i niech nikt nie mówi, że w Polsce nie robi się dobrych filmów. W ogóle Kieślowski ma na swoim koncie kilka niezłych produkcji jak choćby Dekalog.
Mulholland Drive - David Lynch i wszystko jasne. Co jest prawdą, a co snem? Mroczny oniryczny klimat będący odzwierciedleniem poskręcanej psychiki bohaterki i jej przeżyć. Bogactwo formy i przekazu i wielka ilość symboli. Lynch bawi się kinem i choć wielu nie lubi jego filmów, są u mnie bardzo wysoko. Lost Highway, Blue Velvet, Elephant Man, Wild at Heart, Eraserhead, czy nawet serial Twin Peaks są przesiąknięte jego stylem. Choć niektóre trzeba poźniej długo składać w mózgu w jednolitą całość inne opowiadają w nietuzinkowy sposób proste historie. Mimo wszystko uważam, że najważniesze są przeżycia i emocje podczas seansu, jakie wrażenie film robi na psychice widza.
Stalker - nie dziwie się zachwytowi towarzyszącemu temu filmowi. Rzadko, który film ciągnąc się tak powoli intryguje i zachwyca w takim stopniu. Andriej Tarkowski przemyca w nim pewne chrześcijańskie wartości i skłania do długich przemyśleń nad swoim życiem. Nie trzeba się z nim zgadzać by dać pochłonąć się jego wizji i zatopić w mrocznym i pięknym świecie Zony. W zadziwiający sposób wykorzystał pewien schemat i realia do przedstawienia swojej zupełnie innej historii. Nie widziałem niestety innych jego filmów i muszę to jak najszybciej nadrobić, choć słyszałem, że niektóre są zbyt nachalne.

