zapis rozmowy pomiedzy jarkiem kaczynskim a michnikiem z 1993 roku - naprawde warte lektury, polecam. nie wiem, czy jest to szeroko znane, ja sie z tym spotykam po raz pierwszy.
Jak Kaczyński z Michnikiem
zamieszczam pare fragmentow, wybranych przeze mnie, aby zachecic niezdecydowanych do przeczytania
J.D. to jerzy dialtowicki, ktory byl gospodarzem programu, w ktorym sie ta rozmowa odbyla.
Jak Kaczyński z Michnikiem
zamieszczam pare fragmentow, wybranych przeze mnie, aby zachecic niezdecydowanych do przeczytania

Cytat:J. D.: - Pan Michnik zadeklarował moralną niezgodę na wszelkie formy dyskryminacji.
J. K.: - Ja się z panem Michnikiem całkowicie zgadzam. Ale rzeczywiście nie może w Polsce być dalej tak, żeby ci, którzy mieli przywileje w okresie komunistycznym - to był przede wszystkim przywilej władzy -w dalszym ciągu dzisiaj mieli inny przywilej, przywilej ekonomiczny. Rzeczywiście trzeba tutaj wyrównać szansę. To jest tylko tyle. Dekomunizacja jest po prostu likwidacją przywileju pewnej grupy, niczym więcej. Ale to musi być zrobione, żeby w Polsce mógł być normalny system ekonomiczny i normalny system społeczny.
A. M.: - Czy pan ma świadomość, że to samo Hitler mówił o Żydach? Że trzeba zlikwidować przywilej pewnej grupy.
J. K.: - O ile sobie przypominam, to w republice weimarskiej jednak Żydzi nie rządzili, a jeżeli nawet byli grupą wpływową, to na cokolwiek innej zasadzie niż komuniści w Polsce Ludowej.
A. M.: - Pieniądze, biznes, adwokaci, lekarze, wolne zawody, media. Tak mówili hitlerowcy. Pan mówi to samo o komunistach. Ja nie mogę tego słuchać w ogóle.
J. K.: - To jest kompletna demagogia.
A. M.: - Kto panu bronił zrobić dobre pismo, żeby nie splajtowało? To było złe pismo. (...)
J. K.: - Panie redaktorze Michnik, pan po prostu udaje, że pan pewnych rzeczy nie rozumie. Ja wiem, czego się pan boi. Pan się boi tego, że jak ten cały postkomunistyczny układ zostanie tutaj zdjęty, to społeczeństwo pokaże jakąś straszliwą twarz, która będzie pana bardzo przerażała.
A. M.: - Panie prezesie Porozumienia Centrum. To społeczeństwo pokazało swoją twarz w tych wyborach! 1993 r., zwycięstwo postkomunistycznej lewicy pan tak w dupę dostał, że pan nie wiedział, gdzie zmiatać! To o czym pan teraz rozmawia w ogóle. To społeczeństwo pokazało, że nie chce pańskich koncepcji, moich też nie chce, co mówię z przykrością. Myśmy walczyli o to, panie prezesie, żeby Polacy mogli sobie wybrać władzę. (...)
J. K.: - No dobrze, świetnie, wybrali i ja to szanuję. Natomiast mam prawo do pewnej dodatkowej wiedzy, a pan udaje, że pan tej wiedzy nie ma. Wiem po prostu, jaka struktura społeczna i jaka struktura świadomości doprowadziła właśnie do takiego wyniku wyborów. Oczywiście, jeżeli komuniści mogli być naraz głównymi profitentamj przemian, przemian własnościowych w Polsce i jednocześnie stać na czele kontestacji tych przemian, a na to im, w głupocie swojej, rządy Unii Demokratycznej pozwoliły, to oczywiście wygrali wybory.
Cytat:A. M.: - Normalny kraj nigdy nie jest krajem, w którym pewna kategoria ludzi jest dyskryminowana.
J. K.: - Przepraszam, a Niemcy nie są dzisiaj normalnym krajem? A dyskryminowano tam faszystów. Do dziś dnia nie mogą tam założyć partii faszystowskiej.
A. M.: - Czy pan serio stawia znak równości między Hitlerem a Jaruzelskim?
J. K.: - Nie, ja nie stawiam znaku równości, ale nie uchyla to od odpowiedzialności tych, którzy organizowali stan wojenny. Pan doskonale sobie przypomina, że jeszcze nawet w początkach lat 70. była sprawa Kowalczyków, gdzie za przestępstwo, bo to było przestępstwo, wysadzenie auli w powietrze [przed akademią z okazji święta Milicji Obywatelskiej], groziło według obowiązującego wówczas kodeksu do 10 lat więzienia, a jednego z nich skazano na karę śmierci i jak mi kamień z serca spadł, że go ułaskawiono. A drugiego skazano na 25 lat, chociaż prokurator żądał też kary śmierci. Otóż uważam, że ludzie, którzy w tym brali udział, powinni być dzisiaj sądzeni i skazani, i to surowo.
Cytat:
J. K.: - Mówiąc o prowadzeniu czy nieprowadzeniu dekomunizacji Polski, nie możemy zapominać, że Polska nie jest niczyją prywatną własnością. Jeśli Jacek Kuroń mówi, że ja przy Okrągłym Stole dałem słowo i to jest istotne, to się myli.
A. M.: - Owszem, jest istotne dla Jacka Kuronia i dla mnie.
J. K.: - Jest istotne dla Jacka Kuronia, dla Polski nie jest istotne.
(podkreslenie moje - adi)
J.D. to jerzy dialtowicki, ktory byl gospodarzem programu, w ktorym sie ta rozmowa odbyla.
jakiś mądry cytat

