Moim zdaniem gorsze piekło od niczego. Z drugiej strony zawsze jest nadzieja, że się Bóg zlituje ze względu na niesprawność psychiczną samobójcy (przy czym zabijanie się z taką myślą daje spory minus).
Mnie się kiedyś psychiatra spytała, czy w Boga wierzę, po czym stwierdziła, że wierzącym łatwiej przeżyć/żyć. Ni cholery nie wiem dlaczego, widocznie za słaba ta wiara.
Mnie się kiedyś psychiatra spytała, czy w Boga wierzę, po czym stwierdziła, że wierzącym łatwiej przeżyć/żyć. Ni cholery nie wiem dlaczego, widocznie za słaba ta wiara.

