Bart napisał(a):A Żywot Briana za studenckich czasów sam przełożyłem, oczywiście mając w pamięci BeksęJeśli znajdziecie napisy w necie, to zerknijcie na koniec czy nie ma tam tekstu z Rejsu i mojego nazwiska
I have to confess something

Kilka lat temu oglądaliśmy sobie z moimi współlokatorami "Żywot Briana". Doszliśmy do samej końcówki filmu, leci już piosenka końcowa, napisy itd. I nagle coś nie spodobało mi się w tłumaczeniu (tekstu piosenki) i rzuciłam komentarz:
"CO ZA SKOŃCZONY IDIOTA TŁUMACZYŁ TEN FILM!?!?!'
Po 5 sekundach złośliwa Bozia zesłała odpowiedź na moje retoryczne pytanie. Moi współlokatorzy zgodnie twierdzą, że widok mojej głupawej miny na widok napisu: "Tłumaczenie: Bartek Bartkowski" była najzabawniejszym momentem całego filmu :p
Od tamtej pory nigdy nie mówię nic złego na tłumaczenia :lups:
Mam nadzieję Bart, że już Ci kiedyś opowiadałam tę historię, a jak nie to mam nadzieję że przyjmiesz ją z właściwą sobie dozą dystansu...


Jeśli znajdziecie napisy w necie, to zerknijcie na koniec czy nie ma tam tekstu z Rejsu i mojego nazwiska