Hmm. Byłem na tym. Wyśmienita komedia.
Śmiałem się jak głupi przez większość czasu z tej nadętej, "głębokiej" atmosfery, oraz emowatego, ciotowatego Edwarda, co to chciałby, ale boi się i nie bardzo wie czy może, a jeżeli już się zdecyduje to okazuje się że jednak nie może i tak w koło Macieju. Oczywiście wszystko to poprzetykane jest wielkim "tak bardzo cię kocham więc nie mogę z tobą żyć", przytłaczającym dialogi.
Jedyne co nie było dla mnie śmieszne w tej parodii komedii to sceneria, która była bardzo fajna. Stan Waszyngton to jest to... Mgła, deszcz, zachmurzenie, lasy morze. Aaach...
Śmiałem się jak głupi przez większość czasu z tej nadętej, "głębokiej" atmosfery, oraz emowatego, ciotowatego Edwarda, co to chciałby, ale boi się i nie bardzo wie czy może, a jeżeli już się zdecyduje to okazuje się że jednak nie może i tak w koło Macieju. Oczywiście wszystko to poprzetykane jest wielkim "tak bardzo cię kocham więc nie mogę z tobą żyć", przytłaczającym dialogi.Jedyne co nie było dla mnie śmieszne w tej parodii komedii to sceneria, która była bardzo fajna. Stan Waszyngton to jest to... Mgła, deszcz, zachmurzenie, lasy morze. Aaach...
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]

