von.grzanka napisał(a):Hmm. Byłem na tym. Wyśmienita komedia.Śmiałem się jak głupi przez większość czasu z tej nadętej, "głębokiej" atmosfery, oraz emowatego, ciotowatego Edwarda, co to chciałby, ale boi się i nie bardzo wie czy może, a jeżeli już się zdecyduje to okazuje się że jednak nie może i tak w koło Macieju. Oczywiście wszystko to poprzetykane jest wielkim "tak bardzo cię kocham więc nie mogę z tobą żyć", przytłaczającym dialogi.
Jedyne co nie było dla mnie śmieszne w tej parodii komedii to sceneria, która była bardzo fajna. Stan Waszyngton to jest to... Mgła, deszcz, zachmurzenie, lasy morze. Aaach...
Czegokolwiek byś nie napisał potem, żeby zamaskować pierwsze zdanie, to i tak w oczy rzuci się "byłem na tym", choćbyś nie wiem co zrobił
Get into the car
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!
We'll be the passengers
We'll ride through the city tonight
We'll see the city's ripped backside
We'll see the bright and hollow sky
We'll see the stars that shine so bright
Stars made for us tonight!


Śmiałem się jak głupi przez większość czasu z tej nadętej, "głębokiej" atmosfery, oraz emowatego, ciotowatego Edwarda, co to chciałby, ale boi się i nie bardzo wie czy może, a jeżeli już się zdecyduje to okazuje się że jednak nie może i tak w koło Macieju. Oczywiście wszystko to poprzetykane jest wielkim "tak bardzo cię kocham więc nie mogę z tobą żyć", przytłaczającym dialogi.