Dziś o 23:05 na Jedynce jest Upadek - nie ten o Hitlerze, tylko ten z 1993, w reżyserii Joela Schumachera. Oglądałem go dawno temu i bardzo mi się podobał, polecam.
I jakże to nazwać – ten Absolut, tak niepodobny do ciszy lodowców Goethego, do piorunowej na cherubimach toczącej się chmury Mojżeszowego Boga?... Czerwony śmiech – Czarne Maski – Bezdno – jak nazywali autorowie rosyjscy? Karma, jak mówią teozofowie? Czy też „Cosik”, jak nazywała Wieszczka Mara?

