Aby uderzyć liniowcem pasażerskim w jakiś precyzyjny cel nalezy albo być zajebiście, ale to zajebiście dobrym pilotem - albo przeprogramować komputer pokładowy, co jest sprawą bardzo skomplikowaną. Podejrzewam, że brudasy mieliby problem z pełnym odłączeniem autopilota.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)

