Zawaliły się chyba jako jedyne w historii z powodu pożaru? Bo konstrukcja się uplastyczniła? Jeśliby się uplastyczniła to nie zawaliłaby się pionowo w dół, bo uplastyczniła się w miejscu pożaru, więc kondygnacje nie mogłyby się zawalić jedna na drugą na całej wysokości budynku. A jeśli nawet to budynek by się przechylił i zawalił w bok, bo nie każde piętro tak samo się zapada :/ a tu łup, idealnie zawalone, pionowo, bez żadnych zahamowań po drodze, równiutko. Były już wieżowce, które płonęły przez kilkanaście godzin czasem i się nie zawalały, był nawet taki gdzie pod wpływem kilkugodzinnego pożaru zawaliły się górne piętra, ale mimo to budynek dalej stał, nie zawalił się cały, a tu raptem godzinny pożar spowodował zawalenie dwóch kilkusetmetrowych wież :/ A jeśli nie było wybuchów...to wszyscy świadkowie wspominający o wybuchach mieli przesłyszenia, czy może przedawkowali środki na uspokojenie
? O wybuchach wspominają ratownicy, strażacy, policjanci, zwykli ludzie, oni się mylili? Chyba strażacy, albo policjanci są w stanie stwierdzić że coś wybuchło chociażby z doświadczenia :/
? O wybuchach wspominają ratownicy, strażacy, policjanci, zwykli ludzie, oni się mylili? Chyba strażacy, albo policjanci są w stanie stwierdzić że coś wybuchło chociażby z doświadczenia :/

