miaucoon napisał(a):nie zapominaj tylko w swoim przekonaniu o twojej wyższości nad motłochem wątpiącym w oficjalną jedynie słuszną wersję, ze tacy sami specjaliści, twierdzili ze irak ponadwszelką wątpliwość jest w posiadaniu broni masowego rażenia, której jednak nie udało sie znaleźć mimo tylu lat okupacjiPosiadali, ponad wszelką wątpliwość, w dodatku uzyli w trakcie wojny między Irakiej a Iranem oraz przeciwko buntujacym sie plemionom na polnocy kraju. Broń chemiczna jest łatwa w produkcji i latwa w ukryciu lub likwidacji. Teren tego kraju jest wiekszy niz Polski a w Polsce znikac potrafia "TIR-y". Czy akurat bezposrednio przed interwencja albo w trakcie Irak dysponował głowicami chemicznymi to juz nie mozna jednoznacznie powiedzieć, poszukiwacze tej broni nie znaleźli.
Teraz należy zadac pytanie:
czy nalezy czekac az terorrysci uzyja broni jadrowej lub chemicznej w któryms kraju europejskim lub amerykańskim stanie czy nalezy wymusic przestrzeganie pewnych zasad przyjetych przez światowe organizacje nawet przy pomocy sil zbrojnych?
Zauważmy, ze w panstwach tych rządy sa totalitarne, polityka tych państw jest jawnie agresywna wobec kultury euroamerykanskiej, mówienie o zabijaniu nas jest norma w wielu tamtejszych środowiskach spolecznych i politycznych a działania w uzyskaniu technologii broni masowej zagłady należą do priorytetów wielu krajów tego regionu.
Nie łudźmy sie, rakiety wystrzeliwane przez te państwa to propaganda na uzytek własnego społeczeństwa, w przypadku wyprodukowania broni nuklearnej najprawdopodobniej uzyta moze zostac jako atak terorrystyczny a nie jako oficjalne uzycie za pomoca srodków wojskowych. Uzycie oficjalne rownaloby sie z "samobójstwem" takiego państwa oraz władzy sprawowanej w takim pństwie.
Nie bierz życia na serio i tak nie wyjdziesz z niego żywy

