TripleSix napisał(a):To też grubymi nićmi szyte. Dwa samoloty wbijające się w budynek, w tym jeden na skraju budynku. I te dwa budynki się walą od uderzenia w nie leciutkiego duraluminium? DWA budynki jak domki z kart? Plus trzeci, w który nie uderzył żaden samolot? Zawalają się jak w podręczniku małego niszczyciela budynków.
Ano tak, tak, dwa budynki nie zawaliły się od uderzenia samolotu, a miały się zawalić od jakichś ledwo widocznych na nagraniach kropek co to rzekomo są eksplozjami, co postulują zwolennicy wersji spiskowej.
Znów to "racjonalne podejście odrzucające absurdalną oficjalną wersję".
Ważący 100 ton, wypełniony paliwem Boeing w żadnym razie nie może zniszczyć wieżowca. Za to może to zrobić wybuch, w skali odpowiadający coś jakby próbie wysadzenia kamienicy przy pomocy petardy.
Albo inny zarzut - ktoś ponoć słyszał jakieś wybuchy. No oczywiście. 100-tonowy samolot walnął w wieżowiec. Była eksplozja, zawalenie, zadymiło pół Manhatanu. I dla nich fakt, że ktoś tam słyszał jakieś hałasy, jest całkowicie niewytłumaczalną tajemnicą, "kłócącą się z oficjalną wersją"....

