W sumie jedyne anime jakie do tej pory znałam to Dragon Ball, klasyka i miłość mojego dzieciństwa.
Ostatnio koleżanka podrzuciła mi Death Note'a, poleciła oglądnąć i zrecenzować. Byłam pewna, że nienawidzę anime, więc stało to sobie na półce i stało, dopóki brat mnie nie wymęczył i nie zmusił do obejrzenia jednego odcinka. I... wow. Jestem na siódmym odcinku (więc jak ktoś pospoileruje to pozabijam) i szukam więcej anime. Dacie radę coś polecić? Najlepiej na poważnie, nie lubię wątków fantasy i sci-fi, ale jak będą rozsądnie wprowadzone to przełknę, nie lubię bohaterek w postaci kobiet, i jeśli nie wymagam za dużo to jakieś głębsze wątki psychologiczne też nie byłyby złe
Ale generalnie cokolwiek, co wciąga, ma ładną kreskę, a fabuła nie jest wzięta z kosmosu. Byłabym bardzobardzo wdzięczna.
Ostatnio koleżanka podrzuciła mi Death Note'a, poleciła oglądnąć i zrecenzować. Byłam pewna, że nienawidzę anime, więc stało to sobie na półce i stało, dopóki brat mnie nie wymęczył i nie zmusił do obejrzenia jednego odcinka. I... wow. Jestem na siódmym odcinku (więc jak ktoś pospoileruje to pozabijam) i szukam więcej anime. Dacie radę coś polecić? Najlepiej na poważnie, nie lubię wątków fantasy i sci-fi, ale jak będą rozsądnie wprowadzone to przełknę, nie lubię bohaterek w postaci kobiet, i jeśli nie wymagam za dużo to jakieś głębsze wątki psychologiczne też nie byłyby złe
Ale generalnie cokolwiek, co wciąga, ma ładną kreskę, a fabuła nie jest wzięta z kosmosu. Byłabym bardzobardzo wdzięczna.
"- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE."
