dawid1555 napisał(a):W każdym narodzie są ludzie wierzący w Jezusa. Na skalę światową są miliony ludzi wierzących w Jezusa.
Drugim dowodem, są miliony osób, które są teraz innymi ludźmi, ich życie zostało zmienione na lepsze, po tym jak uwierzyły w Jezusa (mam na myśli prawdziwą biblijną wiarę, bo dzisiaj panuje wiele błędnych nauk).
Trzecim dowodem jest zgodność Biblii mimo tego, że została spisana na przestrzeni wieków. Nie ma tam nic sprzecznego. Czasami pozornie coś może wydawać się sprzeczne, ale po dokładniejszym przeanalizowaniu widać, że wcale tak nie jest.
Czwartym dowodem jest to, że Bóg odpowiada na modlitwy i można to zobaczyć i tego doświadczyć.
Co do istnienia Boga to widać Go przez wspaniałość wszechświata. Wszystkie siły, oddziaływania, właściwości, przystosowania, zjawiska, odległości są perfekcyjne.
Jezusa jest postacią historyczną. Pisali o Nim Ewangeliści, ale także i historycy tacy jak:
-Józef Flaviusz - żydowski historyk
-Korneliusz Tacyt - rzymski historyk
-Swetoniusz - rzymski historyk
-Piliniusz Młodszy - rzymski pisarz
Tak więc to, że Jezus chodził po ziemi jest niezaprzeczalnym dowodem.
Osobiście wierzę w Jezusa i wiem, że Bóg istnieje.
To że ludzie wierzą na światową skalę w Jezusa to żaden dowód .
To że komuś się życie zmieniło bo wierzy w boga też dowodem na istnienie jego nie jest , życie ludzi się zmienia bo sami do tego dążymy dzieki własnym siłą a nie bogu zmienia sie życie dzieki twardemu dążeniu do celu.
Co do bibli jest w niej wiele niezgodności i niedomówień więc jako dowodu też bym jej nie zaliczył , iele rzeczy się w niej nie zgadza a jescze więcej nie da wyjaśnić.
Ciekawe jak odpowiada na te modlitwy? Może głosem Bogusia Lindy

Zjawiska wspaniałość wszechświata ... Naprawdę wierzysz że stworzyl to bog jescze w 7 no 6 dni? Świat powstawał wiele miliardów lat i sam doprowadziłe się do doskonałości .
Ewangeliści mogli sobie wszystko zmyślić tworząc prawdziwą mistyfikacje , co do pisarzy skoro byli wierzący to oczywiste chyba jest że o nim pisali.
No ja nie wierzę w to że on po ziemi chodził jakoś nikt tewgo udowodnic tak naprawde nie potrafi...
Czy moje "nie chcę" wymaga uzasadnienia? Czy muszę się tłumaczyć z tego, że "nie chcę"? Czy nie wystarczy sam fakt: nie chcę?

