[Skywalker]

Skoro można jeść nie-ziemian to czemu by nie jeść nie-europejczyków, albo nie-białych?

Bo to też są ludzie i kropka!!

Rozumiem że zabijanie zwierząt ziemskich jest w jakiś tajemniczy sposób bardziej niemoralne od zabijania zwierząt pozaziemskich. Ba nawet przedstawicieli obcych cywilizacji.

Tak bo Ziemia to nasz dom, a o własny dom się dba bardziej jak o obcy. Dla mnie to jest oczywiste.

Ale sądze jednak że kosmici będą unikali wojny. Na pewnym poziomie nie ma to sensu. Dopóki ziemianie nie są zagrożeniem.

Nie ma sensu?? Tak zajebistej planety na pewno nie w promieniu kilkudziesięciu, może nawet kilkuset lat świetlnych.

Jeśli by przylecieli, ja bym zaprosił na herbate, o ile piją coś takiego. W zasadzie ktoś kto przyleci musi raczej posiadać wysoką technologie. Więc po co zadzierać. Jeśli ma być wojna to i tak będzie. Wszystko zależy co do nas ich sprowadza.

Jeżeli ma być wojna to i tak będzie. Z tym że nie wyobrażam sobie abyśmy przeszli do historii wszechświata jako bezmózgie istoty które wpuszczają obcych i karmią ich, nie mając w ogóle pojęcia z czym mają do czynienia. Nie pozwolę zhańbić gatunku!! Pytanie "czy wpuściłbyś kosmitów na Ziemię z otwartymi rękami??" jest dla mnie równoznaczne z "czy jesteś frajerem??". Powiedz mi aktyn przed kim chcesz się popisać?? Przed nimi?? Przecierz nie masz pojęcia czego oni od ciebie chcą. Może chcą ci wyssać mózg po tym jak herbatka im się skończy, a mimo to będziesz do nich szczerzył uśmiech??