mironez napisał(a):Witam!
W pierwszym swoim temacie chciałbym poznać Wasze zdanie w pewnej kwestii, mianowicie: Co sądzicie o delegalizacji, lub może mniej ekstremalnie, ograniczeniu i nadzorze wszystkich ideologii i instytucji, które w swojej działalności kiedykolwiek doprowadziły bezpośrednio do ludobójstwa. Chodzi o dyskredytacje i napiętnowanie pomysłów w imię których prowadzono z rozmysłem czystki etniczne lub inne zbrodnie jak tortury, niezależnie od jakichkolwiek "korzyści" płynących z tej ideologii (w kontekście ludobójstwa to raczej żadna korzyść nie przechyla szali). To chyba oczywiste że nie można pozwolić na pełną swobodę i zaufać takim pomysłom jak Nazizm czy Komunizm (a moim zdaniem także Islam, Chrześcijaństwo, i większość religii). Dało by to ludzkości potężne narzędzie w postaci "naturalnej selekcji" usuwającej z puli pomysły które są kontr-produktywne dla ludzkiego rozwoju (Militaryzm, Bóg, Rasizm, etc.). Zmusiłoby to nas wszystkich aby gruntownie przeanalizować cały nasz dorobek ideologiczny a także sformułować nowe ideologie godne XXI wieku w oparciu o to co działa (edukacja, nauka, postęp) i przy jednoczesnym stanowczym wyparciu tego co nie działa (kult wodza, autorytet wyimaginowanych niesprawdzalnych sił, dogmatyzm, cenzura, nacjonalizm, etc.). To że jakaś instytucja aktualnie nie prowadzi niepokojącej działalności nie usprawiedliwia jej jeżeli ma ona długą historię zbrodni. Coś w jej doktrynie albo sposobie w jaki jest sformułowana najwyraźniej jest nie tak. Jeżeli jakaś idea nie wyklucza możliwości zabijania w jej imieniu (jak koncepcja "boga" - szczególnie takiego o ludzkich cechach charakteru, bo zabijanie w imię pacyfizmu albo w imię edukacji chyba się samo z siebie wyklucza), to raczej nie powinna się znajdować nigdzie wysoko w hierarchii wartości cywilizowanego świata. Pomysł o tyle kontrowersyjny co prowokujący do dyskusji. Ciekaw jestem waszych opinii drodzy ateiści i nie-ateiści (pewnie są tu i tacy?)
Pozdrawiam 
I zdelegalizujmy samobójstwa. Za nieudaną próbę - kula w łeb!