[mironez]

Wydaje mi się, że wyciągacie zbyt pochopne wnioski, bez zastanowienia. Użytkownicy pilaster i Argen w oczywisty sposób dokonują projekcji swoich (w pełni uzasadnionych) obaw przed totalitaryzmem. Podzielam te obawy tak samo jak każdy myślący człowiek. Jednak to, niełatwe do uniknięcia, formułowanie daleko idących wniosków na podstawie własnych obaw utrudnia rozsądną ocenę sytuacji. Być może nie wyraziłem się dość jasno w swoim początkowym poście, pozwólcie więc że wyjaśnię.

Z oczywistych względów pominę fakt, że zarzut totalitaryzmu nijak nie przystaje do ideologi, która otwarcie sprzeciwia się kultowi wodza, cenzurze czy ograniczeniu wolności (w rozumieniu swobód obywatelskich) albo militaryzmowi (koniecznemu dla władzy autorytarnej). Wręcz przeciwnie, opowiadam się za demokracją i to w formie jeszcze skuteczniejszej, gdzie głosujemy i wybieramy pomysły do realizacji (nie omylnych i niesprawdzalnych ludzi), te które zostały przetestowane naukowo, są najbardziej optymalne i logicznie spójne oraz nie wyrządzają szkód ludziom i ludzkości. Jak zapewne wiecie to o czym piszę jest stosowane obecnie w pewnym małym stopniu. Społeczeństwa świata, przynajmniej te rozsądne, trzymają niebezpieczne ideologie "na oku" bo wiedzą, że są one "zaraźliwe", szczególnie w sytuacji niskiego wykształcenia, i jak łatwo się przenoszą stosując trudną do przejrzenia dla słabego umysłu, dobrze zaprojektowaną, perswazję. Manipulują używając niemożliwych do spełnienia obietnic(dla których ludzie zrobią wszystko) i mają ogromny potencjał do wyrządzenia krzywd(co wielokrotnie udowodniły historycznie). Porównajcie sobie dwie sytuacje, o ile łatwiej jest jednemu tylko człowiekowi o złych zamiarach pociągnąć za sobą tłumy powołując się na: wyższy autorytet, nadnaturalne siły, wyssane z palca obietnice, niż na sprawdzalne logiczne rozumowanie. W tym drugim wypadku, szansa że ktoś z masy ludzi przejrzy próbę manipulacji i zakwestionuje słuszność proponowanego rozwiązania jest o wiele wyższa, a wymaga tylko prostej zasady. Jednak aby ta zasada miała rację bytu i została ogólnie przyjęta konieczne jest konsekwentne rozliczenie wszystkich tych przez grzeczność (?) tolerowanych pomysłów, które nie mają żadnych rozsądnych, empirycznych podstaw i wyparcie ich ze społeczeństwa tak jak wypieramy sekty(nie wiem tylko dlaczego nie te największe). Jeżeli otwarcie nie będziemy krytykować władzy nad ludźmi opierającej się na odwołaniu do autorytetu niewidzialnej, niesprawdzalnej, istoty nadprzyrodzonej, i będziemy dopuszczać takie myślenie, skazujemy się w przyszłości na następnych zbrodniarzy którzy na takim podatnym gruncie wyegzekwują swoje osobiste przekonania z poparciem całych mas ludności, wykorzystując ich łatwowierność. Jeżeli ludzkość nie nauczy się, że można się trzymać w organizacji społecznej tylko jednoznacznych, zrozumiałych niezależnie i sprawdzalnych faktów, (a nie podatnych na taką bądź inną interpretację ogólników) będziemy wpadać w jedno bagno za drugim. Jeżeli jakiś dokument na którym opiera się dana organizacja zawiera dużo pozytywnych przesłanek ale ma też parę punktów które mówią otwarcie np. "za to możesz zabić" albo "takie osoby można dyskryminować" albo "jeżeli ktoś wymyśli przekonującą bajkę to otaczamy go nadmiernym szacunkiem i robimy tak jak on mówi bez sprawdzania" to nie budujemy społeczeństwa w oparciu o ten dokument bo każdy wykorzysta tą z jego sprzecznych części którą mu wygodnie.

Co do "jedynej słusznej ideologii" to niema jej tak samo jak niema jedynego słusznego sposobu budowania mostów. Są za to jedyne prawdziwe prawa fizyki i jedyne działające zasady mechaniki, których zastosowanie zamiast opinii i przypuszczeń daje nam stabilne mosty. Społeczeństwo rozumiane jako mechanizm nie może zawierać części opartych na widzimisię jednostki bo po prostu nie będzie działać. Dlatego marginalizujemy elementy destrukcyjne, szkodliwe a najlepsze rozwiązania czerpiemy z najpewniejszego źródła: sprawdzalnej nauki, nie osobistych przypuszczeń.

@Argen: Najlepszą obroną jest zadbanie aby nikt nie miał powodu cię atakować.