DillingerEscPlan napisał(a):O to to. Jakoś w czwartek chyba oglądałem. Ciężki film, bym rzekł. Nie wiem, czy moja interpretacja jest trafna- ciężko mi zrozumieć postępowanie bohaterów, szczególnie córki profesora; sytuacja przedstawiona w "Hańbie" należy do tych, które trudno ogarnąć.Jak na moje, córka profesora traktowała swój pobyt tam jako pewnego rodzaju karę za swoją odmienność, weszła idealnie w tamtejszą społeczność i przyjęła rolę ofiary idealnej. Coś jak żona kata, która go potrafi jeszcze usprawiedliwiać przed innymi i nie może przestać "kochać" - tego rodzaju chory związek.
Gra Malkovich'a po raz kolejny bardzo mi się podobała.
.
.
.
.
.
.
.

