-Byłem dziś na Avatar 3D.
-I co?
-I zachwycił mnie koncept Camerona, na którym opiera się przedstawiona w filmie Pandora. Życie na tym księżycu (bo na to mi Pandora wyglądała na ujęciach "z kosmosu") toczy się w doskonałej harmonii, której strzegą także Na'avi. Pomysł sieci nerwowej, oplatającej cały glob i zapewniającej łączność między przeróżnymi formami życia, łączące się z tym symbiotyczne zależności między Na'avi i zwierzętami (ciekawy sposób, w jaki wiązał się łowca ze swoim "skrzydlatym rumakiem"-określenie mojego autorstwa, bo nie pamiętam dokładnie, jak nazywali te zwierzęta-z którym to musiał stoczyć walkę, co ma głęboki sens, bo więź z silnym i sprawnym Na'avi to dla zwierzęcia większe bezpieczeństwo i korzyści ze współpracy), wreszcie religia ludu Pandory, która nie jest zwykłą bajeczką, ale ziszczonym panteizmem, bo ich bóstwo to przyroda, mająca świadomość i pamięć sięgającą eony lat wstecz... to wszystko wyszło bardzo ładnie Cameronowi.
Tak sobie patrzyłem i dumałem nad tym, czy tak życie mogłoby ewoluować. Organizmy na Pandorze zdają się w tym samym stopniu ze sobą konkurować, jak i współpracować. Coś podobnego chyba jest prawdopodobne. W wizji Camerona coś tam oczywiście zgrzyta, ale nie będę się czepiał szczegółów, bo to w rezultacie jest tyko i aż film fabularny.
W ogóle film się bardzo przyjemnie ogląda. Fabuła jest wciągająca, wizualnie naprawdę jest co pochwalić... chociaż trochę przeszkadzać może szukanie punktu na ekranie, na którym skupiła uwagę kamera- bo w większości ujęć jest trochę tak, jak w ludzkim oku (plamka żółta i te sprawy), tylko że to, na czym skupia się kamera, wcale nie musi być na środku ekranu. Nie chcę więcej pisać na temat jakichś uchybień jeśli chodzi o wizualną warstwę dzieła, bo bez własnych okularów (a szkieł kontaktowych nie mam), które zdjąć musiałem przed założeniem tych 3D, widzę gorzej po prostu, więc jeszcze bym coś głupiego napisał.
Dość będzie chyba, jeśli zakończę tym, iż Pandora mnie urzekła i po wyjściu na ulice Sosnowca zrobiło mi się żal, że to już koniec. Zdecydowanie za krótki jest ten film.![[Obrazek: wink.gif]](http://forum.lem.pl/Smileys/default/wink.gif)
Polecam wybrać się do kina.
-I co?
-I zachwycił mnie koncept Camerona, na którym opiera się przedstawiona w filmie Pandora. Życie na tym księżycu (bo na to mi Pandora wyglądała na ujęciach "z kosmosu") toczy się w doskonałej harmonii, której strzegą także Na'avi. Pomysł sieci nerwowej, oplatającej cały glob i zapewniającej łączność między przeróżnymi formami życia, łączące się z tym symbiotyczne zależności między Na'avi i zwierzętami (ciekawy sposób, w jaki wiązał się łowca ze swoim "skrzydlatym rumakiem"-określenie mojego autorstwa, bo nie pamiętam dokładnie, jak nazywali te zwierzęta-z którym to musiał stoczyć walkę, co ma głęboki sens, bo więź z silnym i sprawnym Na'avi to dla zwierzęcia większe bezpieczeństwo i korzyści ze współpracy), wreszcie religia ludu Pandory, która nie jest zwykłą bajeczką, ale ziszczonym panteizmem, bo ich bóstwo to przyroda, mająca świadomość i pamięć sięgającą eony lat wstecz... to wszystko wyszło bardzo ładnie Cameronowi.
Tak sobie patrzyłem i dumałem nad tym, czy tak życie mogłoby ewoluować. Organizmy na Pandorze zdają się w tym samym stopniu ze sobą konkurować, jak i współpracować. Coś podobnego chyba jest prawdopodobne. W wizji Camerona coś tam oczywiście zgrzyta, ale nie będę się czepiał szczegółów, bo to w rezultacie jest tyko i aż film fabularny.
W ogóle film się bardzo przyjemnie ogląda. Fabuła jest wciągająca, wizualnie naprawdę jest co pochwalić... chociaż trochę przeszkadzać może szukanie punktu na ekranie, na którym skupiła uwagę kamera- bo w większości ujęć jest trochę tak, jak w ludzkim oku (plamka żółta i te sprawy), tylko że to, na czym skupia się kamera, wcale nie musi być na środku ekranu. Nie chcę więcej pisać na temat jakichś uchybień jeśli chodzi o wizualną warstwę dzieła, bo bez własnych okularów (a szkieł kontaktowych nie mam), które zdjąć musiałem przed założeniem tych 3D, widzę gorzej po prostu, więc jeszcze bym coś głupiego napisał.
Dość będzie chyba, jeśli zakończę tym, iż Pandora mnie urzekła i po wyjściu na ulice Sosnowca zrobiło mi się żal, że to już koniec. Zdecydowanie za krótki jest ten film.
![[Obrazek: wink.gif]](http://forum.lem.pl/Smileys/default/wink.gif)
Polecam wybrać się do kina.

