Polecam Avatara jeśli nie spowszedniały Wam efekty 3D. Grzanka ma rację, że można było bardziej się postarać ale ktoś, kto nie miał styczności z 3D będzie zachwycony tym filmem.
Co do fabuły, to spodziewałem się o wiele gorszej po "czymś, co ma być przełomem na miarę wprowadzenia dźwięku do filmu". W porównaniu z innymi hitami hollywood logika stoi na wysokim poziomie, a fabuła też nie jest takim zwykłym "ratujmy drzewa" - scenarzysta stworzył przekonujący pretekst żeby nie niszczyć tego ekosystemu. Natomiast końcówka flimu... No co? Weszliście do tunelu metra i dziwicie się, że to światło, które pędzi w Waszym kierunku jest pociągiem? Czy jest ktoś, kto spodziewał się innego zakończenia po hollywood?
Wy też poczuliście się ten klimat kiedy niebiescy zaczęli śpiewać wokół świętego drzewa?
P.S. Czekam na recenzję Pilastra :lol2:
Co do fabuły, to spodziewałem się o wiele gorszej po "czymś, co ma być przełomem na miarę wprowadzenia dźwięku do filmu". W porównaniu z innymi hitami hollywood logika stoi na wysokim poziomie, a fabuła też nie jest takim zwykłym "ratujmy drzewa" - scenarzysta stworzył przekonujący pretekst żeby nie niszczyć tego ekosystemu. Natomiast końcówka flimu... No co? Weszliście do tunelu metra i dziwicie się, że to światło, które pędzi w Waszym kierunku jest pociągiem? Czy jest ktoś, kto spodziewał się innego zakończenia po hollywood?

Wy też poczuliście się ten klimat kiedy niebiescy zaczęli śpiewać wokół świętego drzewa?

P.S. Czekam na recenzję Pilastra :lol2:

