Raczej wysoce nieprawdopodobne. Jestem zwolennikiem poglądu, że jeśli dojdzie kiedykolwiek do poznania pozaziemskich istot rozumnych, to najprawdopodobniej będą się od nas bardzo różnić- możliwe, iż próby porozumienia będą bezowocne, bo tak bardzo będziemy się różnić w sposobie postrzegania rzeczywistości.
Cameron jednak postawił sobie za cel stworzenie istot, z którymi będziemy mogli się utożsamiać. To nie był film stawiający sobie za cel przedstawienie spójnej pod względem naukowym, hipotetycznej wizji spotkania z obcymi. To nie był też wcale film nastawiony na walory intelektualne. Tu był prosty przekaz i forma, która miała sprawić, iż poczujemy to, co reżyser.
Polecam poczytać, co reżyser i scenarzysta ma do powiedzenia na ten temat:
http://film.onet.pl/F,13129,1590514,2,596,artykul.html
Cameron jednak postawił sobie za cel stworzenie istot, z którymi będziemy mogli się utożsamiać. To nie był film stawiający sobie za cel przedstawienie spójnej pod względem naukowym, hipotetycznej wizji spotkania z obcymi. To nie był też wcale film nastawiony na walory intelektualne. Tu był prosty przekaz i forma, która miała sprawić, iż poczujemy to, co reżyser.
Polecam poczytać, co reżyser i scenarzysta ma do powiedzenia na ten temat:
http://film.onet.pl/F,13129,1590514,2,596,artykul.html

