DillingerEscPlan napisał(a):Cameron jednak postawił sobie za cel stworzenie istot, z którymi będziemy mogli się utożsamiać. To nie był film stawiający sobie za cel przedstawienie spójnej pod względem naukowym, hipotetycznej wizji spotkania z obcymi. To nie był też wcale film nastawiony na walory intelektualne. Tu był prosty przekaz i forma, która miała sprawić, iż poczujemy to, co reżyser.Czyli to był film głupi, a reszta to perfidne wymówki, żeby jego głupotę można było ubrać w słowa takie jak "przedstawienie", "odbiór", "antyteza" czy "rewolucja, która musi pójść na pewne ustępstwa". :]
Polecam poczytać, co reżyser i scenarzysta ma do powiedzenia na ten temat:
http://film.onet.pl/F,13129,1590514,2,596,artykul.html
A "Bękarty" polecam, film świetny, czego zresztą można się spodziewać po Tarantino.
[SIZE="2"]agoreton.pl[/SIZE]

