[slayerfull]

Ciekawa teza:

Definicja Boga:
"Przesłanka występowania struktur we wszechświecie"

Czy można założyć że struktury we wszechświecie nie występują?
Nie ponieważ wszechświat jest strukturą?
Czy można założyć że wszechświat nie jest strukturą?
Nie ponieważ można opisać go prawami i daje się dokładnie przewidzieć jego zachowanie
Czy można Założyć że struktura organizuje się sama?
Nie ponieważ prawdopodobieństwo organizowania się chaosu (brak struktur) w strukturę jest nieskończenie mniejsze niż chaosu w chaos

lub tak:

Definicja Boga:
"Przesłanka występowania jednolitych i niezmiennych cech materii we wszechświecie"

Czy można założyć że jednolite i niezmienne cechy materii we wszechświecie nie występują?
Nie ponieważ gdyby tak nie było ten komputer którego używasz niestety nie zadziałałby?
Czy można założyć że wszechświat nie funkcjonuje w oparciu o jednolite i niezmienne cechy materii?
Nie ponieważ można opisać go prawami i daje się dokładnie przewidzieć jego zachowanie
Czy można Założyć że jednolite i niezmienne cechy materii ujednoliciły się same?
Nie ponieważ prawdopodobieństwo organizowania się chaosu (brak jednolitych i niezmiennych cech materii) w strukturę jest nieskończenie mniejsze niż chaosu w chaos

Bóg jest
Jego nieistnienie jest nieprawdopodobne
Zbyt dużo jest w naturze dowodów na jego obecność

Zapraszam do wyśmiewania moich poglądów!!!

Ateiści wierzycie w fizykę?
Wierzycie w Boga!