Superstar napisał(a):Ja się uświadomiłem tak, wchodzę na katechezę, patrzę i oczom nie wierzę, więc wyszedłem i nie wróciłem. Jakoś nie mam zaufania do ludzi co to ich "Dawkins uświadomił", no bo skoro raz zawierzyli zabobonom, to skąd wiadomo iż teraz też tego nie robią tylko pod inną banderą, że niby nagle nauczyli się racjonalności. Religię zamienić na książkę popularno naukową, hmm ... mieszane mam uczucia co do takich uświadomionych. :roll:Ja nie czytałem Dawkinsa więc bezpośrednio nie moge się odnieść, jednak chyba używa jekiejś metodologii w argumentacji a nie mówi tak jest bo tak, no i skoro Pilaster twierdzi że trzeba poczytać żeby sie stać ateistą to co my maluczcy będziemy dyskutować

Oglądałem jedynie filmy, i generalnie nie zobaczyłem nic do czego w większości nie doszedłem sam. Czasem więc można zaoszczędzić troche czasu i wspomóc się dopalaczem uświadamiania typu ryś.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
............
[/SIZE]

