Witam. Jestem nowy na forum ale nie mogłem się oprzeć żeby się tutaj nie zarejestrować. W większości jest to spowodowane postami dawida1555
.
I tu od razu prośba do dawida: jeśli masz wątpliwości co do praw fizyki, chemii, biologii czy też nawet do ewolucji, to jeśli masz kablówkę/satelitę odpal czasami kanał Discovery. Gwarantuję, że tam znajdziesz wiele odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości.
Co więcej to nie bóg stworzył Ziemię dla ludzi o takich warunkach tylko na drodze ewolucji to właśnie żywe organizmy doprowadziły ją do takiej postaci jaka jest. Żeby było śmieszniej napisałeś wcześniej, że za interwencją boga świadczy odpowiednia ilość tlenu umożliwiająca nam egzystencję. Hmmm, no cóż... kilka osób już wykazało błędy w Twoim rozumowaniu ale ja dodam jeszcze coś innego: czy wiesz, że tlen na początku był gazem całkowicie toksycznym dla organizmów żywych?! Dopiero ewolucja spowodowała przystosowanie się do niego organizmów żywych.
Co więcej jeśli chciałbyś dowiedzieć się jakie warunki panowały na Ziemi kilka miliardów lat temu to proponuję przestudiować Tytana (księżyc Saturna). Naukowcy są zgodni co do tego, że podobne warunki panowały swojego czasu na Ziemi.
Ktoś na forum w tym wątku (przepraszam, że nie pamiętam kto) zastanawiał się czy możliwe jest aby jedna ręka poruszała się/działała niezależnie od innej. Otóż tak, jest to możliwe. Choroba jest spowodowana upośledzeniem budowy mózgu. Też było o tym na Discovery jakby co :p
Bachus, jeśli chodzi o życie pozaziemskie to Metrodos kiedyś powiedział:
"Twierdzić, że jesteśmy sami we Wszechświecie to tak jakby zakładać, że na ogromnym zasianym polu mógłby wyrosnąć tylko jeden kłos pszenicy..."
I kiedy to było? Grecja, III w. p.n.e. Dużo, dużo przed Chrystusem.
Mam też pytanie do dawida1555: Czy jeśliby pojawili się kosmici którzy są o wiele bardziej zaawansowani technologicznie od nas i jeśli ich technologia byłaby na tyle zaawansowana, że nie bylibyśmy w stanie, na poziomie naszej wiedzy, tego wytłumaczyć, a oni z kolei mieliby Twojego boga (za przeproszeniem) w dupie (innymi słowy nawet nie wiedzieli o czym ty mówisz, ponieważ liczyłaby się dla nich tylko nauka i potrafiliby wszystkie zjawiska przedstawione w Biblii wytłumaczyć naukowo) to nadal byś w swojego boga wierzył?
A co do chodzenia po wodzie to przypomina mi się jeden dowcip:
Wyszedł Jezus z lodzi i zaczął chodzić po wodzie; widząc to jeden z apostołów pyta się:
-Czy ja tez mogę tak chodzić ?
-Oczywiście - mówi Jezus;
Apostoł wychodzi z łodzi, ale zaczyna się topić; na to Jezus:
-Po palach idioto, po palach!!!
A idąc za ciosem jeszcze jeden
Jan Paweł II zmarł i poszedł do nieba. Mówi do świętego Piotra:
- Zaprowadź mnie, proszę do Pana.
Piotr popatrzył na niego, wzruszył lekko ramionami i zaprowadził.
- Panie! - rzekł Jan Paweł II - Jakże się cieszę, iż mogę oglądać Twoją chwałę...
- Zaraz, zaraz - przerwał Bóg, - kim ty jesteś? Ja cię nie bardzo poznaję...
- Panie! To ja, Jan Paweł II, na ziemi byłem głową Twego Kościoła, papieżem.
- Hmm... kościół powiadasz - zadumał się Pan. - A co to jest kościół?
- Panie - zająknął się JPII, - przecież, gdy na ziemi był Jezus...
Bóg mu przerwał:
- Jezus, aha... może on coś będzie wiedział... Jezus, pozwól na chwilę!
Jezus podszedł do Ojca.
- Słuchaj Jezusie, ty wiesz, co to jest kościół? - spytał Bóg.
- Nie mam pojęcia, tato.
- Wiesz co? Może pogadaj ty z tym gościem, mówi jakieś takie dziwne rzeczy...
Jezus wziął na bok Jan Pawła, porozmawiał z nim chwilę i wraca. Śmieje się, aż zatacza się ze śmiechu.
- Pamiętasz tato, jak byłem na ziemi? Kręciłem się wtedy wśród rybaków i z nudów założyłem kółko wędkarskie. I wyobraź sobie....oni do dzisiaj działają!
. I tu od razu prośba do dawida: jeśli masz wątpliwości co do praw fizyki, chemii, biologii czy też nawet do ewolucji, to jeśli masz kablówkę/satelitę odpal czasami kanał Discovery. Gwarantuję, że tam znajdziesz wiele odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości.
Co więcej to nie bóg stworzył Ziemię dla ludzi o takich warunkach tylko na drodze ewolucji to właśnie żywe organizmy doprowadziły ją do takiej postaci jaka jest. Żeby było śmieszniej napisałeś wcześniej, że za interwencją boga świadczy odpowiednia ilość tlenu umożliwiająca nam egzystencję. Hmmm, no cóż... kilka osób już wykazało błędy w Twoim rozumowaniu ale ja dodam jeszcze coś innego: czy wiesz, że tlen na początku był gazem całkowicie toksycznym dla organizmów żywych?! Dopiero ewolucja spowodowała przystosowanie się do niego organizmów żywych.
Co więcej jeśli chciałbyś dowiedzieć się jakie warunki panowały na Ziemi kilka miliardów lat temu to proponuję przestudiować Tytana (księżyc Saturna). Naukowcy są zgodni co do tego, że podobne warunki panowały swojego czasu na Ziemi.
Ktoś na forum w tym wątku (przepraszam, że nie pamiętam kto) zastanawiał się czy możliwe jest aby jedna ręka poruszała się/działała niezależnie od innej. Otóż tak, jest to możliwe. Choroba jest spowodowana upośledzeniem budowy mózgu. Też było o tym na Discovery jakby co :p
Bachus, jeśli chodzi o życie pozaziemskie to Metrodos kiedyś powiedział:
"Twierdzić, że jesteśmy sami we Wszechświecie to tak jakby zakładać, że na ogromnym zasianym polu mógłby wyrosnąć tylko jeden kłos pszenicy..."
I kiedy to było? Grecja, III w. p.n.e. Dużo, dużo przed Chrystusem.
Mam też pytanie do dawida1555: Czy jeśliby pojawili się kosmici którzy są o wiele bardziej zaawansowani technologicznie od nas i jeśli ich technologia byłaby na tyle zaawansowana, że nie bylibyśmy w stanie, na poziomie naszej wiedzy, tego wytłumaczyć, a oni z kolei mieliby Twojego boga (za przeproszeniem) w dupie (innymi słowy nawet nie wiedzieli o czym ty mówisz, ponieważ liczyłaby się dla nich tylko nauka i potrafiliby wszystkie zjawiska przedstawione w Biblii wytłumaczyć naukowo) to nadal byś w swojego boga wierzył?
A co do chodzenia po wodzie to przypomina mi się jeden dowcip:
Wyszedł Jezus z lodzi i zaczął chodzić po wodzie; widząc to jeden z apostołów pyta się:
-Czy ja tez mogę tak chodzić ?
-Oczywiście - mówi Jezus;
Apostoł wychodzi z łodzi, ale zaczyna się topić; na to Jezus:
-Po palach idioto, po palach!!!
A idąc za ciosem jeszcze jeden

Jan Paweł II zmarł i poszedł do nieba. Mówi do świętego Piotra:
- Zaprowadź mnie, proszę do Pana.
Piotr popatrzył na niego, wzruszył lekko ramionami i zaprowadził.
- Panie! - rzekł Jan Paweł II - Jakże się cieszę, iż mogę oglądać Twoją chwałę...
- Zaraz, zaraz - przerwał Bóg, - kim ty jesteś? Ja cię nie bardzo poznaję...
- Panie! To ja, Jan Paweł II, na ziemi byłem głową Twego Kościoła, papieżem.
- Hmm... kościół powiadasz - zadumał się Pan. - A co to jest kościół?
- Panie - zająknął się JPII, - przecież, gdy na ziemi był Jezus...
Bóg mu przerwał:
- Jezus, aha... może on coś będzie wiedział... Jezus, pozwól na chwilę!
Jezus podszedł do Ojca.
- Słuchaj Jezusie, ty wiesz, co to jest kościół? - spytał Bóg.
- Nie mam pojęcia, tato.
- Wiesz co? Może pogadaj ty z tym gościem, mówi jakieś takie dziwne rzeczy...
Jezus wziął na bok Jan Pawła, porozmawiał z nim chwilę i wraca. Śmieje się, aż zatacza się ze śmiechu.
- Pamiętasz tato, jak byłem na ziemi? Kręciłem się wtedy wśród rybaków i z nudów założyłem kółko wędkarskie. I wyobraź sobie....oni do dzisiaj działają!
Cthulhu fhtagn, Cthulhu fhtagn! Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn!

