hehe napisał(a):Z tego nie wynika, że ktokolwiek inny trafił jeszcze do rajuPaweł Apostoł pisze w Flp 1, 21-24:
Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne.
Paweł wierzy, że w niebie ("z Chrystusem") będzie zaraz po śmierci, w przeciwnym razie chyba by mu się tak nie spieszyło ;-).
hehe napisał(a):ani to, że możesz od niego oczekiwać pomocy.Uparcie powtórzę: a dlaczego nie mogę?
hehe napisał(a):Czy rozmowa z żoną wyklucza rozmowę z kumplem(w jednej chwili(zakładam, że żona to nie kumpel).Pamiętasz, z jakim uporem powtarzałem, że modlitwa przez wstawiennictwo świętych nie jest substytutem modlitwy do Boga? :-)
hehe napisał(a):Albo się kumplem zajmujesz, albo żoną. Jeśli żona dla Ciebie najważniejsza i chcesz do niej się zwrócić, to nie rozmawiasz przez kumpla.Albo razem siedzimy na kawie. A raz na jakiś czas mogę sobie chyba z kumplem wyjść na kręgle...
hehe napisał(a):Co więcej, w myśl Twojej wiary twoja rozmowa z kumplem nie może wpłynąć na żonę w żaden sposób pozytywnie, a co najwyżej negatywnie.Negatywnie? Nie.
hehe napisał(a):Jeśli chcesz poprawić humor żonie to rozmawiaj z nią.Są też ludzie, którzy potrzebują czasem pogadać z kimś innym.

