Kriss V. napisał(a):historie poznalam na dlugo przed filmem. czytalam na ten temat calkiem niezly artykul, a takze wywiad z uczestnikami tej sprawy.. i w tym swietle jak dla mnie film byl.. sama nie wiem.. nie tyle, ze kiepski, ale czegos mi w nim brakowalo.Może kolejność przesądziła sprawę, w konfrontacji z tak szokującym realem opowieść mogła stracić swoją moc. Ja oglądałam najpierw film, potem wywiady.
@Mojwa - porównywanie Domu Złego do filmów Tarantino jest dla mnie nieporozumieniem i niepotrzebnym zabiegiem marketingowym. Wystarczyłaby informacja, że to film twórcy Wesela, o podobnym ładunku emocjonalnym.
.
.
.
.
.
.
.

