forge napisał(a):A jak oceniasz Mushishi z perspektywy czasu?
Miał swój niesamowity klimat, niepowtarzalny. Obejrzałem około 8 odcinków, więc nie wiem czy mogę go tak oceniać, jednak co do samego scenariusza to nie porwał mnie aż tak, chociaż były błyskotliwe momenty.
Najwiekszym rozczarowaniem był brak głębszej akcji nad tymi ośmioma odcinkami. Wszystkie były oddzielnymi, niezależnymi częściami troszkę na to samo kopyto, tylko inne mushi.
Brakowało mi tej spójności, wątków samego łowcy, które rozwijałyby się w kolejnych odcinkach. Było to osiem filmów 20-minutowych, zamiast jednego 160-minutowego.
I za dużo tych mushi bez wyjasniania skąd się wzięły, w jaki sposób łączą się z istotami ludzkimi na głębszym poziomie.
Być może wszystkie te moje zarzuty zostałyby unieważnione kolejnymi odcinkami, ale nie miałem tyle cierpliwości i zaprzestałem oglądania.
Choć wspominam dobrze. Najbardziej spodobał mi się odcinek z niewidomą dziewczynką.

