[Kaziola88]

Są może jacyś wierzący na tym forum mogący mi rozjaśnić problem:

< Gdzie twoim zdaniem udawał się Chrystus jak "znikał" pomiędzy kolejnymi "pojawieniami" po zmartwychwstaniu?! >

Powtarzam pytanie bo nie mogę doczekać się odpowiedzi!

Przyjmę do wiadomości, że KK nie wie napewno ale bierze pod uwagę kilka z wymienionych możliwości - prosiłabym o ich podanie.

Ja swoje pomysły zamieściłam w poście nr72 - nie wiem czy są odpowiednie?

Nie jestem wierzący, ale byłem, więc nie trudno mi myśleć jak wierzący.:]
Cóż, Watykan mówi, zgodnie z dogmatami, że Jezus po śmierci "zstąpił do piekieł". Hmmm, czyli tłumaczę: Jego dusza opuściła ziemskie ciało i metafizycznie (dusza nie jest materialna, choć podobno waży 21g) powędrowała do "Otchłani", gdzie "wygrała walkę z Szatanem" i "otworzyła ludziom bramę do Nieba". Dlaczego zajęło mu to 3 dni? Nie wiem. Jak wyglądała walka duszy Jezusa z Szatanem? Nie wiem. Może się napierdalali po prostu:p, a może był to jakiś wyższy poziom walki - telepatia może...

Btw, Jezus wygrał tę walkę i wrócił do swojego materialnego ciała przywracając mu wszystkie funkcje życiowe. Potem wyszedł z grobu (nie naruszając całunu, pod którym było złożone jego ciało). Mógł to zrobić ponieważ posiadał nieograniczoną moc. Albo odsunął kamień od wewnątrz albo teleportował się poza grób. Potem już wiadomo, co robił - ukazywał się:p.

Co do tego "gdzie" jest Piekło, to kiedyś wierzono, że jest materialnie w głębi Ziemi(:lol2. Teraz KK uważa, że albo jest to bardzo odległe miejsce, ale materialne, albo jest to miejsce całkowicie abstrakcyjne.
Mam nadzieję, że teraz, po tylu odpowiedziach, pomogłem.