ks. Piotr napisał(a):apropo wybuchu powraca moje pytanie. A kto podpalił Lond?
O Borze 8O
ks. Piotr napisał(a):Widzę, że robi się ciekawie. Załóżmy, że nie było czasu i przestrzeni i nie było niczego i nikogo. Skąd więc wzięli się ludzie czy idąc waszym tokiem myślenia nasi przodkowie?
Ale dlaczego mamy tak zakładać? Czy to założenie opiera się na jakichś racjonalnych i obserwowalnych przesłankach?
Tak naprawdę, to próbujesz przemycić założenie, że nie było czasu, przestrzeni, nikogo i niczego, ale był Bóg. Stawiasz pytanie "Kto podpalił lont", będąc przekonanym, że to musiał być KTOŚ. A jak KTOŚ, to pewnie ktoś wszechmocny i wszechwieczny. A może to było COŚ. Coś wszechwieczne, czego jedyną funkcją, "sensem istnienia" jest "podpalanie lontów". Zauważ, że w takim przypadku wystarczy zrobić minimalną liczbę założeń co do istoty tego COŚ. W przeciwieństwie do atrybutów obiektu KTOŚ.
Jesteś księdzem katolickim(?), więc zapewne wierzysz, że ten KTOŚ = Jahwe = Jezus = Duch Św. i objawił się w Biblii, a obecnie przemawia głosem kościoła katolickiego. Jest poza naszym Wszechświatem istota, która podpala lonty, i sądzisz, że obchodzi ją, czy co 7 dni jakaś zbieranina białek i kwasów na zadupiu Galaktyki leżącej na zadupiu Wszechświata pójdzie do kościoła? A jak nie pójdzie to ów KTOŚ w swym miłosierdziu skaże ją na męki wieczne (dosłownie, przez miliardy miliardów lat). W ogóle wierzysz, że jakaś istota wszechwiedząca i wszechmogąca może przejmować się jakąś planetą przy pospolitej gwieździe - jednej ze 150 miliardów gwiazd w jednej z 200 miliardów galaktyk? A Ty jeszcze twierdzisz, że wysłuchuje Twoich próśb/modlitw? Wysoko postawiony przyjaciel, no no.
Wierzyć w coś takiego, to dla mnie szczyt naiwności.
Wracając do BB i ewolucji. Nie mam pojęcia (i nikt nie ma) co było przed BB, jaki był wszechświat w czasie między 0 a czasem Plancka. Wszystko co jest przed czasem Plancka jest poza możliwościami nauki. Wszystko co jest poza naszym Wszechświatem jest poza możliwościami nauki. I w żaden sposób nie implikuje to istnienia jakiegoś Boga.
[SIZE="1"]
Dyskusja z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Dlatego ignoruję: http://www.ateista.pl/member.php?u=410
[/SIZE]
Dyskusja z głupotą niepotrzebnie ją nobilituje.
Dlatego ignoruję: http://www.ateista.pl/member.php?u=410
[/SIZE]


