Bachus napisał(a):Czy nasza niewiedza jest wystarczającym powodem do przyjęcia istoty nadprzyrodzonej? W sumie po co nam taka istota?
Odpowiadam: bo chcemy żyć wiecznie i nadawać wszystkiemu sens. Egoistyczny tok myślenia i troszkę nielogiczny.
Taki jest mózg ludzki, że tam gdzie mu coś nie pasuje to poprzestawia żeby pasowało, gdzie nie zna odpowiedzi to zmyśli. Miałbyś plusa za dwa ostatnie posty, ale system nie zezwala mi go dać ze względu na jakiś odstęp, ale wiedz o tym, że masz, jak już będzie można to wrócę i dam :p
Sam fakt, że w zasadach kościoła się majstruje, zmienia się nakazy i zakazy, interpretacje na bardziej pasujące do współczesności powoduje, że nie ma powodów do przyjmowania tych zasad za wiarygodne. To w kwestii samego kościoła.
Jeśli zaś chodzi o Boga to na jakiej zasadzie miałby oceniać dwie osoby różnych wyznań? Ginie buddysta jednocześnie z katolikiem. Buddysta żył skromnie, był dobrym człowiekiem, pomagał innym tyle tylko, że nie wielbił Boga bo nie uznaje niczego boskiego. Katolik chodził sobie do kościoła, nagrzeszył nabroił, ale się wyspowiadał przed śmiercią. Kto ma wstęp do raju?

