CreatedMind napisał(a):Ale interpretacja jest ściśle powiązana z jego istnieniem.
Bez istnienia nie ma interpretacji.
Co z tego skoro dyskutowaliśmy tutaj o samej interpretacji lub też mówiąc nieco inaczej do wspomnianej interpretacji cała dyskusja zmierzała?
CreatedMind napisał(a):Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "dobra wojna", wojna zawsze jest zła ale dla jednego jej skutki będą dobre a dla drugiego jeszcze bardziej złe :wink:
Ale wg X już nie. Nigdzie nie pisałem, że wojna nie istnieje, a że wartościowanie jej jest subiektywne. Tu już podawałeś przykład nazistów, więc chyba nie muszę Ci tego tłumaczyć.
Created Mind napisał(a):Ale czy nie może istnieć tak zwany złoty środek???
To ze nie widać tej neutralności nie znaczy ze nie dało by się jej osiągnąć.
Np. wojna ma dobre konsekwencje dla jednego a złe dla drugiego co nie znaczy ze nie dało by się tak pokierować sprawami żeby bez wojny skutki były dobre dla wszystkich.
Nie da się. Skrajne alternatywy zawsze będą ze sobą... niekompatybilne. Nie pogodzisz burżujów i komunistów tak samo jak nazistów i Żydów. To nierealne. A taka sprzeczność interesów występuje nadzwyczaj często. Innymi słowy - utopia.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

