forge napisał(a):Cechą wojny jest to, że giną w niej ludzie.Mylisz tutaj subiektywną moralność (Twoje uznanie) z moralnością w ogóle (obiektywizm).
Jeśli uważam, że ludzie powinni ginąć, także na wojnach, to uznam, że wojna jest dobra.
Cytat:Jeśli uważam, że ludzie nie powinni ginąć w trakcie wojny, uznam, że jest zła.Znowu podobny błąd. Nie chodzi o to co ludzie powinni (aspekt normatywny) lecz o to, że zabijanie samo w sobie jest złem (obiektywizm moralny), nie wiąże się z niczym dobrym w swej istocie (zabijanie jako akt niszczenia, zadawanie cierpienia ofierze i bliskim), nawet jeżeli wynikają z niego korzyści dla kogoś (subiektywizm moralny), lub całych zbiorowisk społecznych.
Cytat:Stąd wniosek, że między wartością a rzeczywistością występuje podmiot, który ocenia, co przynależy do "dobre" a co do "złe". Inny człowiek może ocenić inaczej. Gdzie tu błąd?Panton chrematon metron anthropos - człowiek miarą wszechrzeczy. Moralności tworzy człowiek, lecz są one ugruntowane w filozofii, w etyce. Opierają się na poznaniu rzeczywistości, abstrakcyjnym myśleniu - logice, na rozumie. Tak człowiek dochodzi do prawdy, poznaje prawdę o zjawiskach, otoczeniu, rzeczywistości, jakby to określił Hegel - istotności. Istotnością pewnych czynów jest ich szkodliwość, negatywność, nieprzyjemność, niszczenie (co wyraża zło). Podobnie jest z odwrotnością tych pojęć (co wyraża dobro). Istotność czyli prawda jest wyrazem obiektywizmu rzeczywistości, jest niezależna od zapatrywań podmiotu, nawet gdy ulega on iluzji, neguje prawdę, czyli jego zapatrywanie jest sprzeczne z istotnością, odbiera ją on opacznie, źle ją postrzega, próbuje ją zakłamać dla własnych interesów i obrony.
Taka sytuacja ma miejsce w przypadku sprawianiu szeroko rozumianych cierpień innemu podmiotowi, innej świadomości, innemu człowiekowi. Mimo, iż możemy doznawać w związku z tym korzyści i przyjemności, nie oznacza to, że czynimy coś obiektywnie dobrego. Dlatego intuicyjnie każdy z nas w zabijaniu drugiego człowieka dostrzega zło, szczególnie gdy czynione jest bez zrozumiałego powodu, np: dla zaspokojenia chorych żądz podmiotu.
Cytat:To są fakty, a nie relatywizowanie. Mogę przecież uznawać, że ludzie nie powinni ginąć na wojnach, jednocześnie mając na uwadze, że w systemie wartości co niektórych ludzie ginąć powinni. Z zastrzeżeniem, że ktoś, kto myśli, że powinni, to zła osoba.To jest relatywizowanie, a przede wszystkim jest to pobieżne spojrzenie na osiowe zagadnienie etyki.
Śmierć zadana samoistnej świadomości jest złem, niezależnie od tego czy ktoś to za zło uznaje, lub nie. Immanentną cechą życia jest tzw. negatywna entropia, czyli przeżycie swego życia, zachowanie istnienia podmiotowego (I prawo biologiczne). Dlatego rozwinięte, świadome życie dostrzega, co jest dla życia złe (unicestwienie), a dobre (ochrona życia, przetrwanie).
Powyższa dialektyka odnosi się oczywiście do abstrakcyjnego typu idealnego. W rzeczywistości płaszczyzn, na których ścierają się wartościowania moralne jest więcej i są bardzo złożone. Natomiast na żadnej z nich, niezależnie od granic złożoności zabijanie nie będzie uznane za coś dobrego, gdyż w swej istocie (czyli prawdzie) jest czymś złym. Lecz zła nie da się uniknąć, natomiast można je zidentyfikować, określić i starać się mu zapobiec. Stąd np: w czasie trwania wojny, gdzie tolerancja dla śmierci wzrasta do niebotycznych rozmiarów, wyniszczanie całych narodów, populacji jest uznawane za jeszcze większe zło, niż sama wojna w swej ogólności.
Cytat:Stąd też fakt, że "męstwo" może być dla jednego czymś innym a dla drugiego czymś innym. Definicja Rotheina jest niedokładna, musi mówić, co konkretnie (fakty) jest dobre.Nie musi. Męstwo będzie męstwem niezależnie od tego, czy jakiś cymbał za męstwo dany czyn uzna, czy nie. Jak chcesz zgłębić kardynalną cnotę męstwa to sięgnij do źródła - czyli konkretnej etyki, która daną cnotę charakteryzuje.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

