forge napisał(a):@Gocek: To, co jest dobre, wyznacza ludzka natura, a konkretnie: emocje. Nie można w taki wypadku mówić o obiektywności, o tym, że coś jest dobre. Nawet, jeśli dla wszystkich członków danej grupy, tj. świadomych organizmów żywych o zdolności do określania co jest dobre, przetrwanie będzie dobre, to nie znaczy, że dla niektórych z nich życie będzie po prostu złe (nie, że niższe dobro czy coś - złe!, a żyć np. mogą z uwagi na właśnie wyższe dobro, które zmusza ich do tego zła). "Dobre" to nie cecha fizyczna, wyczuwana przez receptory.Forge właśnie można tak mówić i jest to obiektywne (chyba, że ktoś wykaże jego absurdalność). Natomiast złożoność życia, przypadkowości, zdarzeń, wielorakość i wzajemne oddziaływanie płaszczyzn rzeczywistości (społeczna, polityczna, osobista, altruistyczna, zdrowie, niewola, honor, godność, ideologia, etc.) powodują, iż w konkretnych przypadkach zagadnienie staje się ogromnie skomplikowane, wręcz nie do uchwycenia. To właśnie powoduje, że ulegamy relatywizmowi, że ekstrapolujemy subiektywizm moralny na etykę w swej ogólności. To wielkie uproszczenie i gdzieś wewnątrz czujemy, że mimo całego tego relatywistycznego pozoru, ludzkość jest zgodna co do fundamentów etyki, stąd ogromne podobieństwa systemów etycznych, tyle że dotyczących różnych zbiorowości ze względu na określone kryteria (chociażby wspomniane wyznanie, wiara w Boga).
Etyka nie stanowi panaceum na całe zło na świecie. Pozwala ona jedynie na sformułowanie w sposób ogólny tego, co jest złe a co dobre. Stanowi ona fundament moralności, staje się źródłem oceny prawnej, czymś obiektywnym ze względu na sposób dochodzenia do niej. Lecz etyka nigdy nie obejmie jednostkowego bytu w jego wewnętrznej złożonej naturze. Nigdy nie uchwyci spektrum czynników, które skłoniły podmiot do takiego a nie innego działania. Tak samo jak etyka jest ogólna, tak samo formułuje ogólne zasady, lecz tych po prostu podważyć się nie da, gdyż trzeba by podważyć np: istotę (prawo, prawdę) życia w ogóle. Życie jako byt ogólny dąży do przetrwania, mimo iż czasami jako byt jednostkowy - indywiduum świadomie wybiera śmierć.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

