Rothein napisał(a):Smutne w tym jest tylko to ze wszelkie promowanie wartości wyższej kultury, cnót, staje się poligonem walki z bandą ogrów które potrafią co prawda niszczyć (dzieląc włos na czworo tak długo aż NIC z niego nie zostanie), ale poza tym nie potrafią nic więcej. Nazywają to oczywiście dążenie do PRAWDY bądź POZNANIA, choć poznają w końcu wielkie NIHIL. Zachodzi tutaj owo pomieszanie które ktoś niegdyś nazwał błędem naturalistycznym. Ogry chcą dotknąć sfery wartości narzędziami bynajmniej nieprzystosowanymi do tego typu badań (jak chirurg chcący operować młotem kowalskim). Hehehe "skoro lud X nie realizuje wartosci i cnót A, oznacza to ze wartości nie istnieją", taka jest mowa hordy, podczas gdy z tej całej gadaniny wynika co najwyżej że horda "wartości i cnót A" nie dostrzega. :lol2: Mowią "nie istnieje" kiedy własne kalectwo chcą przerzucić i na innych.
Gocek napisał(a):Panton chrematon metron anthropos - człowiek miarą wszechrzeczy. Moralności tworzy człowiek, lecz są one ugruntowane w filozofii, w etyce. Opierają się na poznaniu rzeczywistości, abstrakcyjnym myśleniu - logice, na rozumie. Tak człowiek dochodzi do prawdy, poznaje prawdę o zjawiskach, otoczeniu, rzeczywistości, jakby to określił Hegel - istotności. Istotnością pewnych czynów jest ich szkodliwość, negatywność, nieprzyjemność, niszczenie (co wyraża zło). Podobnie jest z odwrotnością tych pojęć (co wyraża dobro). Istotność czyli prawda jest wyrazem obiektywizmu rzeczywistości, jest niezależna od zapatrywań podmiotu, nawet gdy ulega on iluzji, neguje prawdę, czyli jego zapatrywanie jest sprzeczne z istotnością, odbiera ją on opacznie, źle ją postrzega, próbuje ją zakłamać dla własnych interesów i obrony..
