Argen napisał(a):A co nauka definiuje? Subiektywną rzeczywistość? Jeśli ktoś rości sobie pretensje do uznania czegoś za obiektywną prawdę wypadałoby aby spełniało warunki naukowości (lub przynajmniej mogło te warunki spełniać). W przeciwnym wypadku za więcej niż wiarę ciężko to uznać. Jak gościu mówi 'wiem, że Bóg istnieje' to go zbywam machnięciem ręki. Przykro mi panowie, ale na razie analogicznie jest z wami. Nie potraficie opisać swoich obiektywnych prawd z pomocą narzędzia, które do definiowania takowych prawd powstało...
za chwilę stwierdzisz jak Avx że w oparciu o naukę należy uznać za niebezpieczną i podlegającą leczeniu chorobę psychiczną ;]
nauka nie obejmuje wszystkiego i jej narzędzia w pewnych sferach mają bardzo ograniczoną lub zerową przydatność.
No chyba że chcesz żyć w zimnym, sterylnym świecie wypranym z emocji i marzeń. Bo gdy wszystko rozbierze się nauką na części pierwsze pozostaje jedynie zimna materia, mięso, kalkulacja i długie kolumny liczb. I wielka otchłań nihilizmu
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."
EH
