Jeahwe
Jeżeli dla kogoś zbyt trudne jest pojęcie tego, że człowiek jest miarą wszechrzeczy (subiektywizm) lecz także człowiek ma określoną naturę (obiektywizm - nauki psychologiczne, antropologia, biologia, fizyka, etc.) jak i umiejscowiony jest w określonej rzeczywistości (obiektywizm) to już niestety nic poradzić się nie da.
Zatem subiektywizm ocen człowieka jest obiektywny, lecz natura człowieka (jego istotność), jak również określona, poznana rzeczywistość oraz istota życia w ogóle wskazują na ich obiektywizm. I wszystko co jest zgodne z naturą człowieka, życia jest dlań dobre obiektywnie i odwrotnie, mimo iż to sam człowiek to określa (dogmatyzm), gdyż bez niego nie istniałaby określoność w ogóle (miara wszechrzeczy).
I jeszcze raz powtórzę, iż nie dyskutuję tutaj o aksjologii, lecz etyce, mianowicie: istnieniu obiektywnego dobra i zła w najwyższym stopniu ogólności.
I jeżeli obłąkany rozum uzna, że dla życia, którego naturalnym stanem jest zachowanie swego życia, dobre jest pozbawianie go życia, nie oznacza przecież, że stworzona przez niego zasada jest prawdziwa. Podobnie jak istnienie czegokolwiek wymyślonego nie zacznie istnieć w rzeczywistości (tzn. obiektywnie) tylko dlatego, że zostało przez kogoś wymyślone.
Cytat:mi się cały czas rozchodzi o sposób ich identyfikacji... i jedyną opcją zaoferowaną przez stronę twierdząca, że wie jakie są wartości obiektywne jest: "bo ja i ludzie myślący podobnie do mnie tak uważamy". to tyle jeśli chodzi o kompromitowanie sięTzn. jedynie, że albo nie rozumiesz co zostało napisane, albo w swoim dogmatycznym wyparciu po prostu tego do siebie nie dopuszczasz. Tyle, jeżeli chodzi o kompromitacje.
Jeżeli dla kogoś zbyt trudne jest pojęcie tego, że człowiek jest miarą wszechrzeczy (subiektywizm) lecz także człowiek ma określoną naturę (obiektywizm - nauki psychologiczne, antropologia, biologia, fizyka, etc.) jak i umiejscowiony jest w określonej rzeczywistości (obiektywizm) to już niestety nic poradzić się nie da.
Zatem subiektywizm ocen człowieka jest obiektywny, lecz natura człowieka (jego istotność), jak również określona, poznana rzeczywistość oraz istota życia w ogóle wskazują na ich obiektywizm. I wszystko co jest zgodne z naturą człowieka, życia jest dlań dobre obiektywnie i odwrotnie, mimo iż to sam człowiek to określa (dogmatyzm), gdyż bez niego nie istniałaby określoność w ogóle (miara wszechrzeczy).
I jeszcze raz powtórzę, iż nie dyskutuję tutaj o aksjologii, lecz etyce, mianowicie: istnieniu obiektywnego dobra i zła w najwyższym stopniu ogólności.
I jeżeli obłąkany rozum uzna, że dla życia, którego naturalnym stanem jest zachowanie swego życia, dobre jest pozbawianie go życia, nie oznacza przecież, że stworzona przez niego zasada jest prawdziwa. Podobnie jak istnienie czegokolwiek wymyślonego nie zacznie istnieć w rzeczywistości (tzn. obiektywnie) tylko dlatego, że zostało przez kogoś wymyślone.
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

