current napisał(a):Jest jeszcze jeden plus w głosowaniu na kandydatów pozasondażowych. Mają oni małe szanse na wygraną. Jeżeli chodzi o kandydatów głównych to któryś z nich wygra i niezależnie od tego kto to będzie wcześniej czy później narobi jakiegoś dziadostwa (w wypadku Jarka lub Bronka, którzy obaj nie prezentują się najlepiej, będzie to zdecydowanie wcześniej niż później). Głosujący na kandydata z małym poparciem który nie wygrał będą mieli wówczas czyste sumienie i do woli będą mogli narzekać na urzędującego prezydenta bez tego głupiego uczucia "a ja mu uwierzyłem i oddałem na niego głos"słuszne.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."
Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.
"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach."

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.


