jeahwe napisał(a):wiesz, mnie najbardziej niepokoi to, że wasza propozycja to kolejna forma wiary. nie ma wprawdzie jakiegoś boga jako punkt odniesienia, poszliście krok dalej (to przywołane przez Gocka "człowiek jest miarą rzeczy" w sumie tu pasuje), ale w gruncie rzeczy mechanizm ciągle jest ten sam.a ty nie wierzysz, że twoja matka jest tym za kogo się podaje a ni np. agentem Mossadu?
jeśli tak, to pamiętaj, że wyznajesz niebezpieczny rodzaj wiary, szybko przestań i od dziś nie jedz tak ochoczo jej rosołków bo mogą być zatrute!!!
ech ci scjentyści...
zdaje im się, że tacy są mądrzy, gdy żądają "procedury sprawdzającej" a tak naprawdę, to są to dzieci we mgle chcące ją sitem łapać...


