idiota napisał(a):widzisz?
Widzę, że stosujesz tutaj logikę teisty: 'nie potrafisz mi udowodnić, że Bóg nie istnieje, więc Bóg istnieje'.
idiota napisał(a):czy tylko tacy mogą zgadzać się z Popperem?
on się chyba nie zgadza.
Jeśli nie mam dowodów ku temu, aby negować słowo mojej matki to tego nie robię. Analogicznie jest z obiektywną rzeczywistością i pitoleniem o zamknięciem we łbie swoim, we własnych zmysłach itp. W tym temacie podstawy już wam wykazywano. Gdybyś zatrudnił detektywa, który miałby sprawdzić prawdomówność Twojej matki co do swojego życia zawodowego, a ten stwierdziłby w czasie śledztwa, iż wszystko co uprzednio mówiła jest blefem nie nabrałbyś podejrzeń (załóżmy już nawet, że jest tym agentem Mossadu)? Tym detektywem jest tutaj nauka, która bada tę obiektywną rzeczywistość, w której to wy rzekomo umieszczacie swoje wartości. Jeśli niczego Ci nie wskazała jakie mam podstawy, aby dalej postulować to samo co twierdziłem wcześniej na podstawie przeczucia? Twierdzenie tego samego przestaje być w tym przypadku pragmatyczne, a zaczyna być po prostu... głupie.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

