Cytat:na pewno nigdy nie był 'zainteresowany' kwestią obiektywności swoich osądówcuś ci się pokręciło, ale zdarza się.
ja swoje sumienie badam rozumem swoim a nie sumieniem.
i nie wiem czemu wciąż postulujesz badanie nauką czegoś co jest jeszcze tak słabo poznane w ogóle jak owe wartości. wciąż usiłuję ci na to zwrócić uwagę.
a przykłady tych faktów były już i w tym temacie wskazywane nie raz.
ogólnie tak:
to, że sytuacja ze staruszką wywołuje w większości z nas te same odczucia można tłumaczyć albo czymś niewytłumaczalnym, albo tym, że na pewnym etapie ewolucji dostaliśmy możliwość wglądu w obiektywną wartość sytuacji, a nie tylko w jej kożystność dla nas jak to było wcześniej, i po prostu umiemy w odebraniu słabszemu jego dóbr rozpoznajemy zło.
oczywiście nie wszyscy, zawsze się zdarzą błędy genomu...


