idiota napisał(a):abstrahowanie (od ab-(s)traho - odrywam) czynność myślowa polegająca na wydzieleniu jakiejś cechy (lub innej kategorii niesamoistnej) z jakiegoś bytu i traktowanie jej jako abstrakcji czyli pozaczasowego "ekstraktu bytowego".
No zgadza się. Byt jabłko nie posiada obiektywnie cechy jaką jest barwa czerwona, więc jej z niego nie wyabstrahujesz. O to mi chodziło. Jakiś błąd w tym widzisz?
Cytat:znów nie rozumiem pytania...Ja nie rozumiem o czym właściwie mówisz kiedy piszesz o tym dobru, czy złu, ale to mniejsza o to.
a czemu jest coś raczej niż nic? czemu jestem sobą? czemu cierpienie jest złe, a nie dobre? ba! lepiej by było jakby cierpienie było dobre bo tyle go w świecie a przyjemności tak niewiele. ja bym się chętnie zamienił...
No dobra podpowiem Ci. Ponieważ tak je interpretujesz. Ale to już było nie, toteż rozwinę? Cierpienie przyjmujesz jako wartość negatywną jak rozumiem? Ale dlaczego. Nie właśnie z powodu powyższego? Jeśli nie to z jakiego.
Cytat:a możesz!Bo?
tylko to głupie potwornie...
Cytat:ja oceniam swoim sumieniem, bo nic innego nie mam. a wartości przyjmuję jako coś co w ogóle umożliwia mi dokonywanie tych ocen. tak samo jak Kant przyjmował te swoje postulaty, tylko, że ten przyjął dziwne pewniki (że sprawiedliwość musi zwyciężyć... a wała!).To super, bo ja też tak robię. Tylko co Ci do cholery do łba wpadło żeby je za obiektywne uznawać, hę? Pytam cię jakim cudem obiektywnym może być coś co powstało na bazie subiektywnej oceny.
Cytat:czy sugerujesz, że takie rzeczy jak opisana się nie zdarzają?Ja do tego: 'może temu, że umie też ponadindywidualną wartość tego zdarzenia dostrzec i cierpienie jakie powoduje i stwierdzić, że takie cierpienie niezawinione jest złym losem jaki spotkał tych ludzi.'
co kolega twierdzi, a czemu przeczy, bo się pogubiłem...?
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

