idiota napisał(a):piszesz to serio, czy dla wzmocnienia efektu retorycznego? czy nie rozumiesz tych pojęć, czy tego jak ja się nimi posługuję? tak się nimi większość ludzi posługuje, poza tymi, którzy utknęli w jakimś zabobonie filozoficznym.A co mam rozumieć kiedy Ty posługujesz się kompasem moralnym i przyznajesz ma prawo do ustalania wartości obiektywnych na podstawie przesłanek nie wiadomo jakich (oprócz twoich widzimisię). Jak matematyka nie? Widać musiałeś doświadczyć jakiegoś filozoficznego oświecenia... toteż można powiedzieć, iż nie rozumiem Twojego pojmowania tych pojęć. Kupy się ono nie trzyma.
Cytat:cierpienie nie jest wartością, tylko przykrym odczuciem istoty czującej. to co powoduje cierpienie ma wartość negatywną (o ile nie zapobiega innemu, większemu cierpieniu).No to piszesz: dlaczego cierpienie powoduje, iż coś co je wywołuje posiada wartość negatywną? Jeśli nie zdołasz mi tego wykazać oznaczać to będzie, iż jest to jedynie Twoja subiektywna interpretacja. A dobrze wiesz, że nie potrafisz. Uciekanie od odpowiedzi na to pytanie bynajmniej niczego tutaj nie zmienia.
Cytat:sory... nie rozumiem kompletnie.Dalej Ci trudno pojąć, że jeśli określasz coś jako dobre lub złe to, to interpretujesz, No trudno. Mi się cierpliwość jeśli chodzi o tłumaczenie tego już skończyła. Ale szczerze mówiąc to wątpię w Twoje niezrozumienie. To wygląda raczej na wyrachowane unikanie odpowiedzi na oczywiste pytanie.
tak się zżymałeś jak pisałem o analizowaniu uczuć a tu teraz wychodzi , że jak się walniesz w głowę to siadasz i zaczynasz interpretować...
mam wrażenie, że nie bardzo wiesz co to znaczy "interpretować". bodźców się nie interpretuje.
A więc inaczej (prościej): dlaczego coś w ogóle ma wartość?
Cytat:to sobie zostaw na pracę domową.Znowu uciekasz? Spoko, jak Ci się nie chce odpowiadać to napisz i skończymy.
Cytat:ale to, że "powstało na gruncie" to jest twoje urojenie do tego jeszcze obarczone błędnym kołem: najpierw oceniam wartość której tam w środku nie ma, a potem przyznaję tą wartość... to dziwaczne.Dziwaczne to jest interpretowanie moich wypowiedzi przez pryzmat Twoich własnych urojeń.
Cytat:czyli sądzisz, że nikt się nie przejmuje losem obcych sobie ludzi z powodu tego co na nich spadło?Niee... czytać to Ty na pewno potrafisz.
można to przyjąć, ale contra factum.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

