[Machefi]

To coś jak "kim jest katolik"- katolikiem wyznania rzymsko-katolickiego :lol2:

Masz rację, wykasowałem jeden akapit przed wysłaniem stąd została odpowiedź na pytanie jakie jest a nie czym jest.
Państwo to organizacja w której podmiotami są obywatele - nie teiści, nie ateiści, nie fanatycy, ani antyklerykałowie. Obywatele.

1. Dlatego ,że te prawa są w posiadaniu każdego obywatela, antyklerykalne pojękiwania traktuje jako przejaw ideologicznej histerii.

Co ty z tymi antyklerykałami? Krzywdę ci jakąś zrobili? Dla mnie to taka sama ekstrema jak teiści chcący zrobić z Polski kraj wyznaniowy.

2.Wystarczy zmiana konstytucji za pomocą większości i praw nie ma. I na co się powołasz ,jeżeli mówisz o demokratycznym państwie prawnym, gdy nie masz podstawy prawnej, która znika wraz z zapisem konstytucyjnym? (to taki mały absurdzik demokracji).

Dlatego cenię sobie, że mamy konstytucję, w której stoi, że nie jest to tylko kraj demokratyczny wszak czysta demokracja to tyrania większości.
Żadne prawo nie jest absolutne i wieczne. Zmienią konstytucję? Wtedy nie będę mógł powiedzieć, że jest to demokratyczne państwo prawne, ba nie powiem, że jest to moje państwo i będę je zwalczał jak okupanta.

Art.1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Jak zmienią aż tak konstytucję, nich zmienią też i nazwę, bo nie będzie to już rzecz pospolita, czyli dobro wspólne.

3.No to odpowiedzmy sobie co to jest zasada demokratycznego państwa prawnego ...
Nie dziwi mnie brak poszanowania praw mniejszości, bo najpierw trzeba by ustalić czym są te prawa.

Zasada równości wobec prawa - tego mi zabrakło w Twoim spisie.
I już masz prawa mniejszości, jak widać słowo mniejszość nie musi paść.

"Zasada ta ujęta jest w art. 32 konstytucji i głosi, że wszyscy są wobec prawa równi i wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Z zasadą równości wobec prawa wiąże się zasada niedyskryminacji zgodnie z którą nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. W sferze stosowania prawa zasada równości wobec prawa sprowadzana jest do wymogu niedyskryminacji."