O tym, ile jest człowieka w zarodku, już się wypowiadalem choćby w wątku Hipoteza avidala. Nie bedę się powtarzal. Pozostalo "warzywo".
Człowiek to coś więcej, niż ciało - z tym się ochoczo zgodzisz. Posiada unikatowe wlasne "ja", ktore go określa. To osobowość, to zbiór mniej lub bardziej świadomie preferowanych wartości. To ich realizowanie. Zdolność do wydawania intelektualnego osądu, postrzegania i przeżywania otaczajacego świata. Umiejętnosć reagowania na najprostsze bodźce, ale i na wysublimowane artystyczne dziela.wszystko to zależy od kory mózgowej i wzgórza. Warzywo przypomina czlowieka, którego znaliśmy i kochaliśmy, bądź nienawidziliśmy, ale tylko ze względu na opakowanie. nie ejst czlowiekeim, jest ciałem czlowieka.
Wyobraź sobie eksperyment, w którym szalony i zły naukowiec (wedlug niektorych wszyscy naukowcy są źli, a juz na pewno szaleni) zamienil wprowadził do mózgu swojego pacjenta złośliwego pasożyta przejmującego władzę nad jego umyslem. W swiecie owadów, skoro juz o niego zahaczyliśmy, takie rzeczy się zdarzają, takze na naszym podwórku. Niedawno miałem okazję obserwować taką epidemię wśrod siwoszkow błękitnych (takie konik polne - wiecej o tym + zdjecia na mojej stronie, która powstanie przypuszczalnie na wiosnę). Pasożyt sprawia, ze pacjent po wybudzeniu staje się krwiozerczą bestią, bez sumienia i empatii. Czy nazwalbyś go czlowiekiem?
Człowiek to coś więcej, niż ciało - z tym się ochoczo zgodzisz. Posiada unikatowe wlasne "ja", ktore go określa. To osobowość, to zbiór mniej lub bardziej świadomie preferowanych wartości. To ich realizowanie. Zdolność do wydawania intelektualnego osądu, postrzegania i przeżywania otaczajacego świata. Umiejętnosć reagowania na najprostsze bodźce, ale i na wysublimowane artystyczne dziela.wszystko to zależy od kory mózgowej i wzgórza. Warzywo przypomina czlowieka, którego znaliśmy i kochaliśmy, bądź nienawidziliśmy, ale tylko ze względu na opakowanie. nie ejst czlowiekeim, jest ciałem czlowieka.
Wyobraź sobie eksperyment, w którym szalony i zły naukowiec (wedlug niektorych wszyscy naukowcy są źli, a juz na pewno szaleni) zamienil wprowadził do mózgu swojego pacjenta złośliwego pasożyta przejmującego władzę nad jego umyslem. W swiecie owadów, skoro juz o niego zahaczyliśmy, takie rzeczy się zdarzają, takze na naszym podwórku. Niedawno miałem okazję obserwować taką epidemię wśrod siwoszkow błękitnych (takie konik polne - wiecej o tym + zdjecia na mojej stronie, która powstanie przypuszczalnie na wiosnę). Pasożyt sprawia, ze pacjent po wybudzeniu staje się krwiozerczą bestią, bez sumienia i empatii. Czy nazwalbyś go czlowiekiem?
Pomyśl tylko-tryliony organizmów kręcących sie dokoła, każdy pod hipnotycznym działaniem jedynej prawdy, wszystkie te prawdy identyczne i wszystkie logicznie sprzeczne ze sobą: Moje dziedziczne tworzywo jest najważniejszym tworzywem na Ziemi; jego przetrwanie usprawiedliwia twoją frustrację, ból, a nawet śmierć. I ty jesteś jednym z tych organizmów, i przeżywasz swoje życie w niewoli logicznego absurdu.
R.Wright [i]Moralne zwierzę
R.Wright [i]Moralne zwierzę

