MightyYu napisał(a):Ojeja, byłam na tym w kinie - jak dla mnie bardzo brutalny i drastyczny sposób mówienia o seksualności, ale oglądałam dawno temu, więc może obecnie widziałabym to jakoś inaczej. Reżeserem jest twórca słynnego "Funny Games", kto widział, wie czego się można spodziewać po tym panu.
Rzeczywiście film do lekkich i przyjemnych nie należy. Nie lubię brutalnego kina, ale w tym przypadku ta aż do przesady drastyczna wizja, jest uzasadniona. Z dzieł Hanekego widziałam jeszcze "Białą wstążkę". Także z czystym sumieniem mogę polecić. Ascetyczny obraz (czarno-biały, praktycznie brak ścieżki dźwiękowej) protestanckiej miejscowości w Niemczech początku XX wieku. Problemem poruszanym przez reżysera jest przede wszystkim model wychowania, który kładzie nacisk na bezwzględne posłuszeństwo autorytetom. Prosty, ale uderzający obraz. Mniej brutalny od "Pianistki", więc może warto najpierw obejrzeć "Białą wstążkę", bo choć tematyka inna, to jednak sposób prowadzenia narracji jest podobny.

