Argen napisał(a):Opisz mi jeszcze dokładniej co uważasz za software, bo nie bardzo zrozumiałem ten kawałek.Nie, software to jednak zbyt mocne słowo.
Lepszym słowem byłoby: ustawienia.
Czyli mamy hardware, na który składa się sieć złożona ze 100 miliardów neuronów, połączonych ze sobą w unikalny sposób.
Każdy neuron posiada wiele setek lub tysięcy wejść (dendrytów), do których są podłączone wyjścia (aksony) innych neuronów.
O tym, czy neuron na wyjściu będzie aktywny lub nie, nie decyduje zwykłe sumowanie sygnałów wejściowych (i przepuszczenie tej sumy przez funkcję aktywacji) ale sumowanie ważone. Sygnał na każdym wejściu może być inaczej ważony w synapsach. Synaps, czyli ważonych wejść może być grubo ponad 50 bilionów.
Właśnie te ustawienia bilionów wag nazwę ogólnie ustawieniami.
Wartości wag modyfikowane są w procesie uczenia.
Czyli ostatecznie mamy hardware i zestaw ustawień zapisany na tym "sprzęcie".
Argen napisał(a):Ja nie bardzo widzę uzasadnienie tego, że obie te rzeczy powinniśmy rozważać oddzielnie. Wyobraź sobie trupa. Załóżmy, że śmierć zaszła wskutek niedotlenienia mózgu. Masz tam dalej hardware i software. Dalej uważasz, że istniałbyś po tym fakcie (czyli ustaniu pracy mózgu i procesów w nim następujących) jeśli ktoś w jakiś magiczny sposób by go uruchomił? Wg Ciebie nastąpiłoby "zmartwychwstanie"?Taki trup stał się trupem dlatego, że padło mu zasilanie mózgu.
Już po kilku minutach od wyłączenia zasilania, neurony obumierają, przez co bezpowrotnie tracimy informację o wartościach wag neuronów czyli tracimy ustawienia (poprzednio określane przeze mnie jako software). Takie zniszczone neurony nie są zdatne do dalszej pracy. Zostajemy z popsutym hardware'em i utraconymi unikalnymi ustawieniami. Z takiego mózgu już raczej nic nie będzie. W ciągu dalszych kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu czy kilkuset lat, bezpowrotnemu zniszczeniu ulegnie też struktura sieci połączeń między neuronami (a może jeszcze szybciej).
Tak więc o zmartwychwstaniu nie może być mowy.
Argen napisał(a):Ja uważam, że człowiek w istocie to jest proces przez ten mózg generowany. Możesz go odtworzyć, (tak jak przy odpowiednio zaawansowanej technologii moglibyśmy zapewne odtworzyć Napoleona) ale to już ten sam proces nie będzie. Wnioski podałem już wcześniej.A czy ktoś może, gdy Napoleon jeszcze żył, spisał przypadkiem stan ustawień jego 50 bilionów synaps?
Bo jeżeli nie, to bez odbycia podróży w czasie wstecz "trudno" będzie go odtworzyć.
Ja uważam, że umysł człowieka to przedmiot w postaci układu przetwarzającego informacje. Układ ten składa się z wielu miliardów elementów połączonych ze sobą przez wiele bilionów ścieżek i skonfigurowany przez wiele bilionów parametrów oraz wiele miliardów funkcji aktywacyjnych.
Nie ma znaczenia to, że proces przetwarzania informacji w tym układzie zostanie wstrzymany lub zatrzymany na pewien czas (narkoza, głęboki sen) a później wznowiony (jeżeli oczywiście nie było przerw w zasilaniu tego układu).
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!

