Cześć,
APOSTAZJA - czyli to co kościółek łaskawie podetknął wszystkim tym, którzy z niego chcą wystąpić - to rzeczywiście składanie hołdu klerowi. Tylko że, po pierwsze - księżunio w tej chwili chętnie się zgodzi na to, bo pokazuje swoją władzę i uzależnienie od tego a po drugie - NIE JEST JUŻ ONA ZGODNA Z PRZEPISAMI WATYKANU, więc dokonując apostazji rzeczywiście pokazujesz proboszczowi jaki jest ważny, w wielu przypadkach jeszcze trzeba mu za to zapłacić. A później okaże się, że wcale nie jest nikt wykreślony, bo postępowanie było niezgodne z aktualnym stanem przepisów. Mydlenie oczu.
Natomiast WYSTĄPIENIE z kościoła jest aktem niekościelnym. Nie trzeba się uginać przed proboszczem, nie trzeba ZA NIC PŁACIĆ - chyba, że parafia będzie nieugięta i sprawa trafi do sądu, ale w tym wypadku kasa nie leci do czarnej skrzyni bez dna.
Wystąpienie natomiast jest ważne dla tych którzy chcą aby państwo nie było kościołem, aby ocena z religii nie była na świadectwie, aby każdym jednym wystąpieniem pokazać rządzącym - HEJ - MY nie chcemy aby biskup nami rządził, jest nas coraz więcej, popatrzcie.
Na razie jest nas mało, ale z każdym dniem będzie więcej, a przykład może zaświecić tym, którzy się wahają, a ci znowuż mogą pociągnąć za sobą następnych. Od czasu jak ja wysłałem pisemko (a odpowiedzi też nadal nie mam) widzę, że kilka osób które znam zastanawia się nad tym samym.
Ci którzy siedzą po cichu robią to samo co większość - czyli nie protestując przyzwalają na to to się dzieje w kraju. Rząd nie jest suwerenny tylko zależny od komisji rządu i episkopatu. Rady miasta aby czegokolwiek dokonać pytają proboszcza o pozwolenie. Samorządy maja plebanów na utrzymaniu. BO 95 procent ludzi nie chce aby było inaczej.
Zostając w kościele pokazujesz, że Ci na nim zależy, a nie odchodząc z niego.
No i jeszcze raz zwracam uwagę - APOSTAZJA nie jest wystąpieniem z kościoła.
Jeszcze raz polecam stronę http://www.wystap.pl poczytajcie trochę o tym co się dzieje a nie o tym co się mówi i pisze.
No i ProfesorSparks na temat tego, czy wiedzą "ile ludzi chodzi do kościoła" też tam coś jest napisane. A jeśli nie tam to podrzucę linka jak będę miał więcej czasu. Kościół doskonale wie, ile jest ludzi chodzących do kościoła. Ale nie manifestuje się z tymi danymi. Co innego jakieś dane statystyczne na temat "praktykujących/niepraktykujących" a co innego ilość FAKTYCZNYCH wystąpień. Pierwsze zawsze będzie tuszowane i naciągane na swoją stronę. Jak powiedział ktoś mądry - nie wierz żadnym statystykom których sam nie sfałszowałeś. Wystąpienia z kościoła są faktem, których KK już nie może zamiatać pod dywan i udawać, że ma dalej 95% poparcie.
No i jeszcze jedno - podatek religijny nie ma najmniejszych szans dopóki rządzi komisja episkopatu i rząd. Podatek płacili by wtedy rzeczywiście ci którzy dzisiaj chodzą rzucać na tacę. Na pierwszy rzut zapewnie spory procent zadeklarował by się jako niewierzący. A ci którzy rzucają na tacę już by nie rzucali. Kasa była by przejrzysta. A na to sobie kościół pozwolić nie może. A rządził będzie dopóki będzie miał 95% poparcie.
APOSTAZJA - czyli to co kościółek łaskawie podetknął wszystkim tym, którzy z niego chcą wystąpić - to rzeczywiście składanie hołdu klerowi. Tylko że, po pierwsze - księżunio w tej chwili chętnie się zgodzi na to, bo pokazuje swoją władzę i uzależnienie od tego a po drugie - NIE JEST JUŻ ONA ZGODNA Z PRZEPISAMI WATYKANU, więc dokonując apostazji rzeczywiście pokazujesz proboszczowi jaki jest ważny, w wielu przypadkach jeszcze trzeba mu za to zapłacić. A później okaże się, że wcale nie jest nikt wykreślony, bo postępowanie było niezgodne z aktualnym stanem przepisów. Mydlenie oczu.
Natomiast WYSTĄPIENIE z kościoła jest aktem niekościelnym. Nie trzeba się uginać przed proboszczem, nie trzeba ZA NIC PŁACIĆ - chyba, że parafia będzie nieugięta i sprawa trafi do sądu, ale w tym wypadku kasa nie leci do czarnej skrzyni bez dna.
Wystąpienie natomiast jest ważne dla tych którzy chcą aby państwo nie było kościołem, aby ocena z religii nie była na świadectwie, aby każdym jednym wystąpieniem pokazać rządzącym - HEJ - MY nie chcemy aby biskup nami rządził, jest nas coraz więcej, popatrzcie.
Na razie jest nas mało, ale z każdym dniem będzie więcej, a przykład może zaświecić tym, którzy się wahają, a ci znowuż mogą pociągnąć za sobą następnych. Od czasu jak ja wysłałem pisemko (a odpowiedzi też nadal nie mam) widzę, że kilka osób które znam zastanawia się nad tym samym.
Ci którzy siedzą po cichu robią to samo co większość - czyli nie protestując przyzwalają na to to się dzieje w kraju. Rząd nie jest suwerenny tylko zależny od komisji rządu i episkopatu. Rady miasta aby czegokolwiek dokonać pytają proboszcza o pozwolenie. Samorządy maja plebanów na utrzymaniu. BO 95 procent ludzi nie chce aby było inaczej.
Zostając w kościele pokazujesz, że Ci na nim zależy, a nie odchodząc z niego.
No i jeszcze raz zwracam uwagę - APOSTAZJA nie jest wystąpieniem z kościoła.
Jeszcze raz polecam stronę http://www.wystap.pl poczytajcie trochę o tym co się dzieje a nie o tym co się mówi i pisze.
No i ProfesorSparks na temat tego, czy wiedzą "ile ludzi chodzi do kościoła" też tam coś jest napisane. A jeśli nie tam to podrzucę linka jak będę miał więcej czasu. Kościół doskonale wie, ile jest ludzi chodzących do kościoła. Ale nie manifestuje się z tymi danymi. Co innego jakieś dane statystyczne na temat "praktykujących/niepraktykujących" a co innego ilość FAKTYCZNYCH wystąpień. Pierwsze zawsze będzie tuszowane i naciągane na swoją stronę. Jak powiedział ktoś mądry - nie wierz żadnym statystykom których sam nie sfałszowałeś. Wystąpienia z kościoła są faktem, których KK już nie może zamiatać pod dywan i udawać, że ma dalej 95% poparcie.
No i jeszcze jedno - podatek religijny nie ma najmniejszych szans dopóki rządzi komisja episkopatu i rząd. Podatek płacili by wtedy rzeczywiście ci którzy dzisiaj chodzą rzucać na tacę. Na pierwszy rzut zapewnie spory procent zadeklarował by się jako niewierzący. A ci którzy rzucają na tacę już by nie rzucali. Kasa była by przejrzysta. A na to sobie kościół pozwolić nie może. A rządził będzie dopóki będzie miał 95% poparcie.
Tu będzie fajny sklep

