avidal napisał(a):I nie ma drugiej takiej instrukcji genetycznej, która byłaby powielona w tak wielkiej liczbie egzemplarzy, co przepis na Henriettę Lacks. Łącznie ważą dziś co najmniej 400 razy więcej, niż wynosiła waga ciała H.Lacks.Oj nie, Henrietta umarła i już nie wróci.
Zwolennicy definiowania życia ludzkiego w oparciu o DNA mogliby nawet powiedzieć, ze Henrietta nadal żyje. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby pojedynczą komórkę HeLa umieścić w macicy żywej kobiety po uprzednim uaktywnieniu totipotencji dzięki umiejętnemu manipulowaniu cyklem komórkowym. I sklonować Henriettę Lacks. Potencjał na jej genetyczną kopię posiada każda z milionów komórek HeLa.
To, co po niej pozostało to jakiś potwór genetyczny.
Człowiek ma 46 chromosomów, a komórki HeLa mają po 82, w tym 4 egzemplarze chromosomu 12, 3 kopie chromosomów 6, 8 i 17.
Z cybernetycznego punktu widzenia, pojedyńcze komórki HeLa, posiadają wewnętrzny system mechanizmów regulatorowych nakierowany na podtrzymywanie własnej egzystencji i dążący do powielenia siebie, a więc w pełni spełniają definicję osobnika, i to osobnika zdolnego do ewolucji.
To zupełnie nowy gatunek.
Dołączam się jednak do pytania:
Co by wyrosło gdybyśmy chcieli sklonować Henriettę z komórki HeLa?
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!

