NotInPortland napisał(a):Rejestraty to coś w rodzaju poustawianych synaps a korelaty to już sygnały biegnące między neuronami w organicznym mózgu.
Nie jest tak, że po prostu podmieniliśmy słowa? Rejestraty (czyli układ ogółem mówiąc) i korelaty (czyli proces, woda w szklance jaką jest układ). No i dobrze, facet pisze, że dzięki temu, że rejestraty pozostają takie same człowiek ma poczucie bycia tym samym człowiekiem co i przedtem. Czy ja to neguję? Tyle, że poczucie niczego nie dowodzi. Zadaj sobie raczej pytanie, czy woda po tym jak się ją wyleje i wleje z powrotem do szklanki to będzie ta sama woda.
NotInPortland napisał(a):To może Ty również zdefiniujesz czym dokładnie jest dla Ciebie człowiek?
Ale przecież już pisałem, że po prostu świadomość. Z definicją świadomości ja obydwoje wiemy jest problem. Mogę spróbować coś wymyślić albo znaleźć jakąś w miarę sensowną, ale nie wiem, czy warto. Mimo tego obydwoje wiemy kiedy "jesteśmy" i kiedy nas tutaj nie ma i od czego to zależy. Problemem jest to, że świadomość to jestem ja. Jak mam Ci się samemu zdefiniować nie wiem.
I co to jest... równowaga funkcjonalna?
Cytat:Mamy całkiem zdrowego, normalnego człowieka dorosłego.Moim zdaniem jest.
Z biegiem czasu, gdy jego ciało biologiczne zaczęło zawodzić, wymieniano mu kolejno różne części ciała na sztuczne: serce, kończyny, nerki, aż w końcu jedynym oryginalnym-biologicznym elementem był odżywiany mózg. Jednak i po niego zaczęły sięgać zęby czasu, a więc rozpoczęto powolną wymianę neuronów w jego mózgu na sztuczne neurony o niemalże identycznych własnościach i charakterystyce działania. Oczywiście wymiana neuronów na sztuczne zachodziła w czasie, w którym człowiek ten był w pełni świadomy. Podczas tego długotrwałego procesu nie zauważono, aby psychika tego człowieka zmieniła się. Po dłuższym czasie cały mózg składał się już z nieorganicznych elementów.
Na początku tego eksperymentu mamy biologicznego człowieka - Jana Kowalski, a na końcu kupę żelastwa i elektroniki w postaci cyborga.
Rozumiem Argen, że dla Ciebie, ten cyborg, nie posiadający choćby jednej żywej komórki zawierającej DNA, jest człowiekiem, bo podczas przemiany był przecież świadomy.
Należy mu się również prawna ochrona życia jak innym ludziom, tak?
Czy "żelazny" Jan Kowalski z końca eksperymentu jest tym samym Janem Kowalskim którym był na początku?
Dlaczego miałyby mu nie przysługiwać?
NotInPortland napisał(a):W pytaniu nie była mowa o tym, czy nazwa zespołu - "Sugababes" nadal istnieje, ale czy zespół Sugababes nadal istnieje.
Uległeś magii słów i z trwania nazwy wywnioskowałeś trwanie układu.
Niech Ci będzie. Nie będę się o coś takiego kłócił.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

